Jest awans! Po dwóch setach już wszystko było jasne. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zapewnili sobie awans do finału siatkarskiej Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu w Turcji z Ziraat Bank Ankara zwyciężyli 3:2 (32:34, 25:27, 25:16, 25:21, 7:15). W pierwszym spotkaniu we własnej hali polski zespół wygrał bez straty seta Pierwsze spotkanie u siebie mistrzowie Polski wygrali zaskakująco pewnie 3:0 (25:13, 25:18, 30:28). W składzie gości zabrakło wtedy reprezentacyjnego amerykańskiego przyjmującego Matthew Andersona, wracającego po kontuzji. Gwiazdor Ziraatu wyszedł w rewanżu w pierwszej szóstce i był jednym z najlepszych w swoim zespole.Pierwszy set był długi i bardzo wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi większej, niż dwa punkty. Graną „na przewagi” końcówkę publiczność w hali oglądała na stojąco. Szansę na skończenie partii miały obie ekipy, emocje przerwał atakiem Tomasz Fornal, finalizując długą akcję.Siatkówka: Jastrzębski Węgiel w finale Ligi MistrzówDruga partia była podobnie wyrównana, przyniosła prawdziwą „wymianę ciosów”, ale też sporo błędów z obu stron siatki. Kiedy gospodarze prowadzili 24:22, wydawało się, że są blisko wyrównania. Ostatnie słowo należało ponownie do mistrzów Polski. Jastrzębianie wyrównali, nie wykorzystali pierwszej piłki setowej, ale później „asa” posłał Norbert Hubert, w ataku pomylił się zawodnik Ziraatu Wouter Ter Maat i goście mogli się cieszyć z drugiego z rzędu awansu do finału.Kiedy emocje opadły trenerzy obu ekip do dalszej fazy meczu desygnowali rezerwy. Turcy dość łatwo doprowadzili do tie-breaka. Niespodziewanie goście rozstrzygnęli go bardzo przekonująco na swoją korzyść. Prowadzili od początku. Kiedy w ostatniej akcji w aut posłał piłkę Luciano Vicetin, jastrzębianie zaprezentowali na parkiecie radosny taniec.W polskiej drużynie zagrał m.in. 45-letni rozgrywający Jarosław Macionczyk, który pod koniec stycznia wznowił po kilkumiesięcznej przerwie karierę, zakończoną w pierwszoligowym BBTS Bielsko-Biała Został zatrudniony w związku z kłopotami zdrowotnymi Edvinsa Skrudersa, zmiennika podstawowego rozgrywającego Benjamina Toniuttiego.Francuz z kolei stanie przed szansą wygrania LM z drugim polskim zespołem, kędzierzyńską Zaksą.Rok temu jastrzębianie dotarli do finału tych rozgrywek, który w Turynie przegrali z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle 2:3. W półfinale poprzedniej edycji LM ekipa Mendeza okazała się lepsza od innej tureckiej drużyny - Halkbanku Ankara (3:1 na wyjeździe, 2:3 u siebie).