Prawnik z Inicjatywy Wolne Sądy w programie „Gość poranka”. Zdaniem mec. Michała Wawrykiewicza z Inicjatywy Wolne Sądy nie może być kompromisu w sprawie neo-sędziów. W programie „Gość poranka” wskazał, że, „w pewnych kwestiach w prawie jest albo czarne, albo białe”. – Jeśli neo-sędziowie są nielegalnie powołani do systemu sprawiedliwości przez ostatnie lata, od 2018 roku i mamy ponad 2300 takich osób, to trzeba tę sprawę załatwić systemowo – podkreślił. Prawnik odniósł się też do kwestii postawienia przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego. Mec. Wawrykiewicz podkreślił, że neo-sędziowie „brali udział w nielegalnych procedurach, legitymizując działania nielegalnej neo-KRS”.– Oni chcą utrzymać swoje stanowisko i pomaga im w tym prezydent – powiedział gość Justyny Dobrosz Oracz, podkreślając, że prezydent Andrzej Duda był nie tylko inicjatorem działań destruktywnych dla wymiaru sprawiedliwości, ale również czynnym ich uczestnikiem.– On nominował tych neo-sędziów – przypomniał. Adam Glapiński przed Trybunał Stanu? Zdaniem Wawrykiewicza wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu będzie skuteczny. Dopytywany o to czy TSUE może zablokować tę procedurę wyraził przekonanie, że nie „choć mieliśmy do czynienia z takimi orzeczeniami TSUE chociażby w odniesieniu do łotewskiego banku centralnego”. – Ale to nie jest taki przypadek, bo w naszym przypadku mieliśmy do czynienia – moim zdaniem – z ewidentnym uchybieniem, naruszeniem zasad funkcjonowania banku centralnego. Tutaj chodzi o rolę banku i jego prezesa. On ma stać na straży niezależności złotego i niezależności banku centralnego, a przecież wiemy, że Adam Glapiński przez ostatnie lata nie robił nic innego, lecz wspierał, wręcz gloryfikował politykę rządu PiS-u – podkreślił. Jak dodał, Glapiński „z jednej strony pomagał władzy PiS-u a obecnie robi wszystko, by utrudniać funkcjonowanie nowego rządu, więc na pewno nie jest niezależny”. – Nie obawiam się, że interwencja ze strony UE mogłaby w jakikolwiek sposób zastopować procedurę przed Trybunałem Stanu – zaznaczył. „W Polsce nie mamy TK”Odnosząc się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów dotyczących postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, Wawrykiewicz powiedział, że „wszystkie orzeczenia Trybunału Julii Przyłębskiej zmierzają do ochrony ludzi PiS-u”. Zobacz także: Kiedy Glapiński stanie przed Trybunałem? „Wniosek w ciągu dwóch dni”– Z uwagi na orzeczenia ETPCZ, które mówią, że TK Przyłębskiej nie jest niezależnym sądem, nie należy traktować jego orzeczeń jako czegoś, co zmienia rzeczywistość prawną. Myślę, że będą ignorowane – stwierdził. Jego zdaniem, TK „działa w sposób tak polityczny, jest instytucją tak skompromitowaną, że nie może pełnić funkcji sądu konstytucyjnego”. – Nie mamy TK od 2016 roku i przez najbliższe 440 dni do wyborów prezydenckich będziemy musieli funkcjonować z czymś takim, co w tej chwili nie jest TK w rozumieniu ustawy zasadniczej – wskazał, dodając, że obecnie żyjemy w okresie przejściowym.