Putin jedzie do Chin. Julia Nawalna, wdowa po zmarłym w łagrze przywódcy opozycji Aleksieju Nawalnym, podziękowała Rosjanom, którzy odpowiedzieli na jej apel i przyszli w południe 17 marca do lokali wyborczych, demonstrując sprzeciw wobec Kremla. Władimir Putin nie jest naszym prezydentem – zapewniła Nawalna. Na nagraniu wideo opublikowanym we wtorek przez niezależny portal Meduza, Nawalna skomentowała akcję „w południe przeciw Putinowi”. Nawalna oświadczyła, że ludzie przyszli na jej wezwanie do lokali wyborczych w niedzielę w południe, ponieważ „groźby i zastraszanie nie przyniosły skutku”. Wyniki wyborów nie mają znaczenia – Pokazaliśmy sobie i innym, że Putin nie jest naszym prezydentem – dodała, zapewniając, że „wyniki wyborów nie mają znaczenia”. Wezwała zwolenników opozycji, by działali dalej, powołując się na hasło Nawalnego o „5 minutach dziennie na walkę z reżimem”. Te 15 minut – przekonywała – każdy powinien poświęcić na „napisanie kilku zdań, porozmawianie z kimś i przekonanie go”. Zapowiedziała, że będzie zabiegać o to, by „nikt na świecie nie uznał Putina za prawomocnego prezydenta” Rosji. O rządzących Rosją opozycjonistka powiedziała, że mają oni „ogromne domy, jachty i miliardy, które ukradli” , jak również „armię i propagandę”, jednak „nie mają najważniejszego – miłości do Rosji i chęci, by zmienić nasz kraj na lepsze”. Putin jedzie do Chin Tymczasem Reuter, powołując się na pięć swoich źródeł, które chciały zachować anonimowość, informuje, że Putin w maju uda się do Chin. Może to być pierwsza zagraniczna podróż rosyjskiego prezydenta w nowej kadencji, po wyborach nieuznawanych przez większość społeczności międzynarodowej za demokratyczne. Jednak Chiny, a także między innymi Indie i Korea Północna, pogratulowały dyktatorowi przedłużenia rządów. Jak podaje agencja, podróż nastąpi prawdopodobnie w drugiej połowie maja, ale dwa źródłą twierdzą, że wizyta Władimira Putina nastąpi przed planowaną podróżą chińskiego prezydenta Xi Jinpinga do Europy, która ma odbyć się na początku miesiąca. Kreml odmówił komentarza w tej sprawie, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin nie odpowiedziało na prośbę Reutera o komentarz. W niedzielę Władimir Putin powiedział dziennikarzom, że Rosja i Chiny „podzielają opinię o globalnych zagrożeniach”. Z kolei Xi Jinping podczas rozmowy telefonicznej rosyjskim przywódcą w zeszłym miesiącu powiedział, że obie strony powinny zdecydowanie sprzeciwiać się ingerencji z zewnątrz w sprawy wewnętrzne, wskazując na USA.