Buzująca adrenalina. Stewart Friesen i Nick Sanchez, kierowcy NASCAR Truck Series, wdali się w ostrą wymianę zdań po wyścigu w Bristolu. W pewnym momencie doszło do szarpaniny, którą musieli pacyfikować inni członkowie ich ekip. Niechęć między dwoma kierowcami rozpoczęła się, gdy Friesen i Sanchez ostro ścigali się i walczyli o miejsce w pierwszej dziesiątce. Sanchez uderzył w tył auta Friesena, powodując obrót jego pojazdu, sam natomiast... wjechał w ścianę, niszcząc jedną z opon. Friesen zjechał na pobocze i stracił korzystną pozycję. Po powrocie do boksu, kamery uchwyciły wściekłego Friesena. Na jednym z nagrań widać, jak kierowca przeklina Sancheza, a następnie chwyta go za szyję i szarpie do przodu. Obaj zostali szybko rozdzieleni. „Nie mogłem poczekać jednego pier*** zakrętu” – usłyszano Friesena, który prawdopodobnie tłumaczył coś rywalowi. Friesen zakończył wyścig na 22. miejscu, a Sanchez na 17. Przed wypadkiem obaj byli na punktowanych miejscach w pierwszej dziesiątce.