Poseł KO Dariusz Joński w programie „Gość poranka”. – To, że politycy PiS przychodzą, nie pamiętają, zmieniają zeznania co chwilę, to jest jedno, ale po raz pierwszy ktoś w taki sposób zadrwił z Polaków – mówił Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej, w programie „Gość Poranka”. Z przewodniczącym komisji śledczej ds. wyborów kopertowych rozmawiał na antenie TVP Info Roch Kowalski. Cała Polska żyła przesłuchaniem Jarosława Kaczyńskiego przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Dariusz Joński, przewodniczący innej komisji, zajmującej się tzw. wyborami kopertowymi, surowo ocenił „występ” prezesa Prawa i Sprawiedliwości.– To, że politycy PiS przychodzą, nie pamiętają, zmieniają zeznania co chwilę, to jest jedno, ale po raz pierwszy ktoś w taki sposób zadrwił z Polaków. „Przysięgi nie złożę, jestem ponad prawem i będę bezkarny” – tak się Jarosławowi Kaczyńskiemu wydaje. Liczę na to, że kara sądu będzie adekwatna do tego, co zrobił – mówił Joński Prowadzący Roch Kowalski zwrócił uwagę na nieprzygotowanie członków komisji, którzy „pozwolili” Kaczyńskiemu i posłom Prawa i Sprawiedliwości na rozegranie jej przebiegu „po swojemu”. – Nikt nie może być ponad prawem. To, co pokazuje PiS, co zrobił Kaczyński, to pokazał: „nic mi nie zrobicie”. Skończyliśmy z państwem bezprawia i do Kaczyńskiego to jeszcze nie dotarło. Nie można akceptować tego zachowania – zarzekał się Joński, który nie chciał jednak komentować pracy poszczególnych członków komisji, przekonując, że „każdy ma swój plan i rytm”.„Wyjątkowy cwaniak”– Od samego początku, niezależnie od rodzaju komisji, politycy PiS robią wszystko, by uniemożliwiać ich pracę. Mam wrażenie, że oni po to tam są: by robić zamęt – tłumaczył. – Każdy ma swój plan. Nie wiem jak pracuje ta komisja i nie chcę się w żaden sposób do tego odnosić. Wiem, że Jarosław Kaczyński to jest wyjątkowy cwaniak.Prowadzący przypomniał, że Kaczyński odmówił złożenia przysięgi w całości, co powoduje, że niczego, co powiedział, nie można wykorzystać w procesie. – Ale przecież i tak niczego nie powiedział – zwrócił uwagę poseł KO. – Nie złożył pełnej przysięgi, a musi złożyć. Dlatego będzie zaproszony raz jeszcze. Co najmniej raz – przekonywał. Joński wiele sobie po „powrocie” Kaczyńskiego obiecuje. – Po pierwsze członkowie komisji, na ile ich znam, pozbierają dowody, po drugie: skonfrontują z rzeczywistością, a pan Kaczyński nie będzie już tak zadowolony jak wróci – zapewniał. – Człowiek, który rządził tym krajem przez ostatnich osiem lat, „udawał Greka” i nic nie wiedział o programie, o którym mówi cały świat. To śmieszne.Kaczyński jako ostatniPrzewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych, przed którą będzie dziś ponownie zeznawał były wiceszef MAP, Artur Soboń, zapewnił, że i Kaczyński znajdzie się wśród „zaproszonych” przed gremium. – Zakładam, że będzie ostatnim świadkiem. Mamy w tej chwili około dwudziestu… Kilku świadków zeznało już, że brał udział w naradach. Mało tego, wicepremier Gowin twierdził, że na początku również panowie Szumowski, Morawiecki i on sam byli absolutnie przeciwni wyborom, dopiero po naciskach ze strony Kaczyńskiego zdanie zmieniono, więc będzie do nas zaproszony. No jednak decydował, w jednym z wywiadów sam przyznał, że podjął decyzję… Zbieramy zeznania tak, żeby, kiedy przyjdzie, móc to wszystko pokazać – tłumaczył.Joński wyliczył, że prace komisji ds. wyborów kopertowych mają się zakończyć na przełomie maja i czerwca, tuż przed wakacjami.