Amerykanie chcą zablokować popularny serwis. Trwa zamieszanie wokół TikToka. Amerykanie grożą zbanowaniem popularnego serwisu, jeśli nie zmieni chińskiego właściciela. Kongresmeni są zgodni w tej kwestii, a Joe Biden zapowiedział podpisanie przegłosowanej przez nich ustawy. Na przepychance z Chinami chce skorzystać Donald Trump, który upatruje tu swojej szansy w listopadowych wyborach prezydenckich. TikTok jest serwisem internetowym stworzonym w 2016 roku przez chińskie przedsiębiorstwo ByteDance, którego główną funkcją jest publikowanie krótkich materiałów wideo. W 2020 roku liczba użytkowników przekroczyła dwa miliardy, a TikTok był najczęściej pobieraną aplikacją na świecie. Facebook wciąż jest popularniejszy w skali światowej (ok. trzech miliardów użytkowników), ale według Insider Intelligence za rok TikTok będzie numerem jeden w USA. Chyba że na przeszkodzie stanie polityka i gra o wpływy między Chinami i USA. W tym tygodniu Izba Reprezentantów przyjęła projekt ustawy, która ma zmusić firmę ByteDance do sprzedaży TikToka. Jeśli tego nie zrobi, serwis zostanie zablokowany w Stanach Zjednoczonych. O co chodzi z TikTokiem? W skrócie: Amerykanie uważają, że Chińczycy używają TikToka do inwigilacji. FBI mówi, że aplikacja zagraża bezpieczeństwu narodowemu, bo „chińskie służby mogą mieć możliwość pozyskiwania wrażliwych danych o amerykańskich użytkownikach i manipulowania algorytmem rekomendacji”. Chińczycy odpowiadają, że to tylko pretekst, by zniszczyć zagraniczną konkurencję. – Stany Zjednoczone powinny naprawdę szanować zasady gospodarki rynkowej i uczciwej konkurencji i zaprzestać niesprawiedliwego tłumienia zagranicznych firm – grzmiał Wang Wenbin, rzecznik chińskiego MSZ.Jedność kongresmenów i… hipokryzja?Ustawa została uchwalona w trybie przyspieszonym i bez problemu zdobyła wymagane 2/3 głosów. „Za” głosowało 352 kongresmenów, przy 65 głosach sprzeciwu (przeciwko głosowało 50 Demokratów i 15 Republikanów).Użytkownicy TikToka są wściekli i wytykają politykom hipokryzję, wszak wielu z nich korzysta z tego medium, dzięki czemu dociera do wielu wyborców, zwłaszcza młodych. Nawet Joe Biden ma konto w tym serwisie. Politycy tłumaczą: TikTok jako aplikacja jest w porządku, ale nie w rękach Chińczyków. Ustawa ma ich zmusić do sprzedaży serwisu i Amerykanie liczą, że tak się stanie. ByteDance będzie miał na to pół roku. Jeśli jednak chińska firma nie sprzeda swoich udziałów, to TikTok będzie niedostępny w Stanach Zjednoczonych. W praktyce oznacza to, że dostawcy internetu będą blokować TikToka, a Google i Apple będą zmuszone wycofać aplikację ze swoich sklepów. Amerykanie szykują się do kupna Były sekretarz skarbu w administracji Donalda Trumpa, Steven Mnuchin już zapowiedział, że stworzy grupę inwestorów, którzy kupią chińską aplikację. To pokazuje jasno, że nikt nie wierzy w zamknięcie TikToka. Pytanie jak w tej sytuacji zachowają się Chińczycy, którzy ostatnio przegrywają wojnę gospodarczą z Amerykanami. Z usług TikToka korzysta siedem milionów amerykańskich firm i 170 milionów prywatnych użytkowników. Zablokowanie tego rynku będzie oznaczało gigantyczne straty i sprzedaż udziałów może być dla ByteDance jedynym ratunkiem. Z drugiej strony kontekst jest dużo szerszy, bo napięcie na linii Chiny-USA jest coraz większe, a konflikt zbrojny wisi w powietrzu. Oczywiście nie o TikToka chodzi, a o Tajwan, ale Chiny mogą już nie chcieć ustępować Amerykanom. A ci – używając nomenklatury sportowej – coraz bardziej spychają rywali do defensywy. Trump widzi szansę dla siebie?Teraz projekt ustawy trafił do senatu i niewykluczone, że senatorowie naniosą poprawki, bo słychać głosy, że „można inaczej regulować aplikacje, które są własnością zagraniczną”. Jeśli jednak ustawa trafi na biurko Joe Bidena, ten od razu ją podpisze. I tu pojawia się okazja dla Donalda Trumpa, który mówi: „zostawmy TikToka, dzieciaki bez niego zwariują”. W ten sposób chce trafić do młodych wyborców. „Patrzcie, Biden chce wam zabrać TikToka, ja nie!”. Ponadto były prezydent nie chce monopolu Facebooka w Stanach Zjednoczonych. „Washington Post” wskazuje też, że Trump broni TikToka, bowiem chroni interesów Jeffa Yassa, darczyńcy Partii Republikańskiej, który posiada 15 proc. akcji ByteDance. A wszystko to odbywa się w ramach kampanii wyborczej. Trump i Biden znów staną naprzeciw siebie, a sondaże pokazują, że różnica między jednym a drugim będzie nieznaczna. Wybory prezydenckie odbędą się 5 listopada 2024 roku.