„Związki partnerskie to nic innego jak opowieść o miłości”. – Państwo nie może odbierać ludziom prawa do szczęścia – tak stwierdził w programie „100 pytań do…” wicepremier Krzysztof Gawkowski, zapytany o wprowadzenie związków partnerskich, a następnie adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Wicepremier Krzysztof Gawkowski w programie „100 pytań do…” był pytany czy legalizacja związków partnerskich to wstęp to adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.Krzysztof Gawkowski w programie „100 pytań do...”– Związki partnerskie to nic innego jak opowieść o miłości. Jeżeli dwie osoby się kochają, nawet jak są tej samej płci, to dlaczego państwo ma odbierać im prawo do szczęścia – powiedział polityk Lewicy. W kwestii adopcji dzieci Gawkowski zauważył, że zdarzają się przypadki, że pary homoseksualne wychowują dzieci. – Czy my jako państwo mamy zamykać na to oczy? Powinniśmy dążyć do standardów, gdzie miłość do człowieka jest powszechnie akceptowana. Para kochających się ludzi powinna mieć możliwość adoptowania dzieci – kontynuował. Jak dodał, jest to jednak kwestia bardziej odległej przyszłości. Dla Gawkowskiego to analogiczna kwestia z aborcją. – Przed 20 laty dyskusja o przerywaniu ciąży była wprost zakazywana. Powtarzano, że Polacy nigdy się na to nie zgodzą. Dzisiaj sondaże wyglądają zupełnie inaczej. Kobiety mówią stanowczo, że jest to ich prawo – kontynuował.Gawkowski jest katolikiem, regularnie uczęszcza do kościoła, a jego dzieci chodzą na religię. Prowadząca Wioleta Wramba spytała, czy da się to pogodzić, mając lewicowe poglądy. „Jezus był pierwszy socjalistą”– Chodzę do kościoła i ksiądz mnie tam przyjmuje – krótko skomentował. Po czym dodał: „Nigdy nie słyszałem w nauce Jezusa Chrystusa, że należy wyganiać kogoś z kościoła; On zapraszał ludzi do świątyni, witał ich z otwartymi rękami, mówił, że dla każdego jest tam miejsce”.Polityk przypomniał swoją dawną wypowiedź, stwierdził, że „Jezus był pierwszym socjalistą”. – Przecież Kościół jest od tego, żeby przygarniać, ale nie może też wpływać na tych, którzy nie chcą w tym uczestniczyć. Powinniśmy szanować wszyscy, bo wszyscy mamy takie same prawa – spuentował.