Oświadczenia przed policją. Najważniejsi brazylijscy dowódcy wojskowi, w oświadczeniach złożonych przed policją, ujawnili szczegóły zamachu stanu planowanego przez byłego prezydenta Jaira Bolsonaro po przegranych przez niego wyborach z końca 2022 roku. Zwycięstwo odniósł niewielką przewagą głosów lewicowy polityk Luis Inacio Lula da Silva. Brazylijskie media podały, że naczelny dowódca wojsk lotniczych, generał Carlos de Almeida Baptista jr. przedstawił szczegóły przewrotu planowanego przez Bolsonaro, dawnego zawodowego oficera.Gdyby plan ten zyskał przychylność tego wojskowego, a także generała Marco Antonio Freire Gomesa, dowódcy wojsk lądowych, miałby duże szanse powodzenia, zwłaszcza że dowódca brazylijskiej marynarki wojennej, admirał Almir Garnier Santos zadeklarował początkowo poparcie dla planów zamachu stanu przygotowywanego przez Jaira Bolsonaro.Po przegranych wyborach – według Carlosa de Almeidy Baptisty – Bolsonaro zamierzał ogłosić w kraju stan wyjątkowy, ale gen. Freire Gomes ostrzegł go, że nie ma za sobą poparcia większości dowódców sił zbrojnych.Bez poparcia dowódców Według piątkowych doniesień brazylijskich mediów większość najważniejszych brazylijskich dowódców wojskowych ostatecznie odmówiła poparcia planów przewrotu, który miał uniemożliwić objęcie urzędu przez lidera brazylijskiej lewicy, Lulę da Silvę. Gen. Freire Gomes miał zagrozić Jairowi Bolsonaro uwięzieniem przez wojsko, jeśli zdecyduje się na próbę obalenia legalnie wybranego szefa państwa.Według zeznań Bolsonaro wraz z kilkoma generałami i swym sekretarzem obrony Paulo Sergio Nogeirą planowali po przegranych wyborach powołać „komisję śledczą do zbadania legalności procesu wyborczego" i w oparciu o jej werdykt ogłosić w kraju stan wyjątkowy.Obrońca byłego prezydenta Fabio Wajngarten nazwał zeznania wojskowych „folklorystycznymi opisami".Sądowy zakaz pełnienia funkcji publicznychWedług mediów popularność byłego prezydenta wśród jego dawnych zwolenników szybko maleje, podobnie jak jego szanse na powrót do polityki.„Świadczą o tym m.in. jego samotność i utrata poparcia wśród wojskowych" – mówi Sergio Praca, politolog cytowany w komentarzu agencji AP na temat sytuacji byłego prezydenta Brazylii.Pod zarzutem „nadużycia władzy" Jair Bolsonaro otrzymał sądowy zakaz pełnienia funkcji publicznych do 2030 rok, pozostaje jednak w brazylijskiej polityce głównym adwersarzem „centro-lewicowego prezydenta Luli da Silvy", jak go określa większość latynoamerykańskich mediów.