Oświadczenie kanadyjskiego MSZ. Rozszerzenie rosyjskich wyborów prezydenckich na okupowane tereny Ukrainy to próba legitymizacji zajęcia tych obszarów przez Rosję – oświadczyło w piątek kanadyjskie ministerstwo spraw zagranicznych. „Putin rozszerzył rosyjskie wybory prezydenckie na czasowo okupowane terytoria Ukrainy w próbie legitymizacji aneksji i konsolidacji rejonów zajętych siłą. To kolejny bezpośredni atak na suwerenność, terytorialną integralność i niezależność Ukrainy, sprzeczny z prawem międzynarodowym” – wpis tej treści znalazł się w piątek na prowadzonym przez kanadyjski MSZ koncie Foreign Policy CAN na platformie X.Ukraiński MSZ zwrócił się w czwartek do partnerów międzynarodowych, by nie uznawali wyborów prowadzonych na terytoriach Ukrainy okupowanych przez Rosję. Jak informowała w piątek w mediach społecznościowych kanadyjska stała misja przy ONZ, Kanada razem z Ukrainą i partnerami potępiła rosyjskie próby organizacji wyborów. Według ukraińskiego portalu The Kiyv Independent 56 krajów oraz Unia Europejska jako organizacja dołączyły do ukraińskiego apelu. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres potępił w piątek związane z wyborami działania Rosji na Ukrainie - podawała agencja Reutera.Rosjanie w Kanadzie mogą głosować w konsulatach w Toronto, Montrealu i Ottawie w niedzielę.Rosyjska dyplomacja: Mieszanie się w wewnętrzne sprawyAmbasada Rosji w Ottawie w mediach społecznościowych zamieściła kilka krytykujących Kanadę wpisów, utrzymując, że oświadczenie kanadyjskiego MSZ w sprawie wyborów to „mieszanie się w wewnętrzne sprawy Rosji”, a kampania informacyjna rządu Kanady nt. rosyjskiej dezinformacji to rzekome obawy przed „prawdą”.Rząd Kanady prowadzi stronę nt. użycia przez Rosję dezinformacji, radząc jak rozpoznać manipulacje. W Kanadzie trwa też dochodzenie w sprawie mieszania się m.in. Rosji do wyborów parlamentarnych w 2019 i 2021 r.Władze w Ottawie w piątkowej aktualizacji informacji o bezpieczeństwie podróży podkreślał, że w Rosji „może dojść do zamieszek lub protestów grup opozycyjnych podczas i po wyborach, ekstremiści mogą planować ataki na lokale wyborcze lub inne miejsca publiczne”.