Politolog Krzysztof Piekarski w programie „Gość 19.30” o zeznaniach prezesa PiS. Wszystkim trochę puszczały nerwy – tak przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed sejmową komisją śledczą ocenił w programie „Gość i9.30” Krzysztof Piekarski, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. Ocenił, że lider PiS „udźwignął ten ciężar”. Jarosław Kaczyński przez wiele godzin zeznawał w piątek jako świadek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Prezes PiS powiedział, że nie miał informacji o ewentualnym ryzyku pozyskiwania danych z Pegasusa przez podmioty zagraniczne w celach szpiegowskich.Posiedzenie komisji było burzliwe, pełne wzajemnych uszczypliwości. Za zakłócanie obrad wykluczeni zostali dwaj posłowie PiS: Mariusz Gosek i Jacek Ozdoba.„Wszystkim trochę puszczały nerwy” – Emocje, które się kumulowały już od dłuższego czasu, co tam takiego się wydarzy (podczas przesłuchania prezesa PiS – red.) sprawiły, że wszystkim trochę puszczały nerwy. Myślę, że w tym sensie Jarosław Kaczyński chyba udźwignął ten ciężar, który nagromadził się nad jego głową – ocenił gość TVP Info.Zauważył, że Jarosław Kaczyński „starał się trzymać tematów, w których czuje się w miarę sprawnie dobrze” i na niewygodne pytania odpowiadał bez wchodzenia w szczegóły. – I to też powodowało takie wrażenie, że omija kwestie wrażliwe dla siebie, czy podważające jego wiedzę na temat tego, co właściwie działo się wokół zakupu (Pegasusa – red.) i typowania osób, które były podsłuchiwane – ocenił politolog.CZYTAJ TAKŻE: Prof. Kosiński przed komisją ds. Pegasusa: Były na mnie naciski [WIDEO]Kaczyński „starał się tłumaczyć w stylu, który znamy od dłuższego czasu, że wszystko służyło dobru państwa” i że „ma pełne zaufanie do tych, w których rękach był Pegasus” – powiedział Krzysztof Piekarski.Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.