Przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński stawił się w piątek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Były wicepremier i przewodniczący komitetu ds. bezpieczeństwa narodowego odpowiada na pytania parlamentarzystów. Zeznał, że jego wiedza w sprawie Pegasusa „nie przekracza wiedzy medialnej”. Dodał, że „państwo polskie, jak zresztą inne państwa, musi mieć urządzenia typu Pegasus”. Z przesłuchania zostali wykluczeni posłowie PiS Jacek Ozdoba i Mariusz Gosek z powodu zakłócania obrad. Prezes PiS stawił się w piątek na wezwanie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Zapytany o ujawnione przez Onet nagrania rozmów między b. prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem a dziennikarzem Piotrem Nisztorem, Kaczyński przyznał, że nic bliższego nie jest w stanie powiedzieć na ten temat i że dowiedział się o niej w czwartek z mediów. – Nie wiem, czy tego dokonywały służby, czy było to dokonywane w inny sposób, czy była odpowiednia zgoda sądu. Ta sprawa jest dla mnie zaskakująca, a to, że to śmiga po mediach, to dalej idące horrendum – powiedział. Pluskwa w gabinecie prezesa Orlenu Onet ujawnił w czwartek wieczorem treść nagranej rozmowy, jaką Obajtek przeprowadził z dziennikarzem Piotrem Nisztorem pod koniec czerwca 2018 r. Według portalu, w gabinecie Obajtka zamontowało podsłuch krótko po tym, jak został szefem koncernu. „Pluskwa miałaby zostać założona z inicjatywy CBA przez jednego ze współpracowników tajnej policji zatrudnionego w Orlenie. Chodziło o to, by zebrać materiały na Obajtka i zwyczajnie go sprawdzić, mieć na niego »trzymanie«” – napisano w materiale Onetu. Na nagraniach zarejestrowana została m.in. rozmowa na temat pracy dla rodziny dziennikarza Piotra Nisztora. „Na prośbę Piotra Nisztora z »Gazety Polskiej«, dziennikarza sprzyjającego PiS-owi, o pomoc w znalezieniu pracy dla żony, szef Orlenu odpowiada: »My o nią zadbamy i się zaopiekujemy. Tak samo z ojcem«” – napisał Onet. W materiale opisano też fragment rozmowy, w której Nisztor rewanżuje się sensacyjnymi ustaleniami w sprawie afery GetBack. „W wielkim zaufaniu mówi Obajtkowi, że ma nagranie, z którego wynika, że o aferze (GetBack - PAP) wiedzieli wcześniej czołowi politycy prawicy, w tym ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. Gdy Obajtek dowiaduje się o istnieniu nagrania uderzającego w Morawieckich, prosi Nisztora o jego przekazanie. Szef Orlenu wyjaśnia, że nagranie jest potrzebne, »by tych sk***ów w końcu na smycze pozawiązywać«” – podał Onet. Ustalił również, że Obajtek o akcji CBA dowiedział się po wielu miesiącach od założenia podsłuchu. Wtedy „udawał, że o niczym nie wie, pluskwy nie usuwał”.Obajtek zawiadomi prokuraturę W odpowiedzi na publikację Onetu Obajtek zapowiedział na X, że złoży zawiadomienie do prokuratury. Założenie mu podsłuchu i informacje w mediach na ten temat określił jako patologię. „Ale przekazywanie tych nagrań »dziennikarzom« to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. Przez ostatnie lata próbowano mnie zniszczyć, a teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby” – napisał Obajtek. W piątek rano Maciej Wąsik, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji oraz zastępca koordynatora służb specjalnych w rządzie Zjednoczonej Prawicy, w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że nie wiedział o podsłuchach w gabinecie szefa Orlenu. Dopytywany, kto mógł stać za nagrywaniem Obajtka, stwierdził, że „nie ma zielonego pojęcia”, a gdyby było to CBA, to „na pewno musiałoby mieć zgodę sądu na taką działalność”.