Sprawca w grudniu wyszedł z więzienia, w którym siedział za zabójstwo. 44-letni mieszkaniec Torunia planował zamordowanie mężczyzny mieszkającego w stolicy. Kiedy został zatrzymany miał przy sobie „koktajle” z benzyną, miecz samurajski i nóż. Mężczyzna niedawno opuścił więzienne mury, gdzie odbywał wyrok za zabójstwo. W miniony wtorek, późnym popołudniem, toruńscy policjanci ustalili, że 44-latek, aktualnie mieszkający w Toruniu, najprawdopodobniej planuje zamach na życie innego mężczyzny. Sprawa była o tyle poważane, że pod koniec ubiegłego roku opuścił więzienne mury, po odbyciu wieloletniej kary pozbawienia wolności za zabójstwo. Kryminalni ustalili, że mężczyzna przygotował łatwopalne mieszaniny płynów z benzyną oraz miecz przypominający samurajską broń i składany nóż i tak uzbrojony pojechał do Warszawy. Dzięki nawiązaniu współpracy z Komendą Stołeczną Policji mężczyzna został sprawnie i szybko zatrzymany przez tamtejszych funkcjonariuszy tuż po dotarciu do stolicy. W trakcie przeszukania mundurowi znaleźli przy nim słoiki z łatwopalną cieczą, miecz i nóż. Policjanci przewieźli zatrzymanego do Torunia, gdzie wczoraj usłyszał zarzut dotyczący przygotowań do popełnienia zabójstwa. Tego samego dnia sąd aresztował go na trzy miesiące. W związku z tym, że mężczyzna jest recydywistą, grozi mu kara nawet 22 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Szczegółowe motywy jego działania i inne okoliczności tej sprawy będą przedmiotem prokuratorskiego śledztwa.