Incydent miał miejsce w maju 2022 roku. Sąd w Moskwie skazał zaocznie Ukrainkę Irynę Zemlianą za oblanie sokiem z buraków ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa. Aktywistka trafiła również na listę ekstremistów, poszukiwanych przez reżim Władimira Putina. Incydenty miał miejsce w maju 2022 roku przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Demonstranci oblali czerwoną substancją ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa i uniemożliwili rosyjskiej delegacji złożenie tam kwiatów.9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym dniu przedstawiciele rosyjskiej ambasady z Andriejewem na czele próbowali złożyć wieńce na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Uniemożliwili im to licznie przybyli demonstranci z polskimi i ukraińskimi flagami, którzy przywitali Rosjan okrzykami: "faszyści", "zabójcy", "Putin ch...".Andriejew został oblany czerwoną substancją i wraz z towarzyszącymi mu członkami delegacji wrócili do służbowego auta, który otoczyli demonstranci. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała się umorzyć postępowanie.Tymczasem w Rosji Zemliana widnieje na liście osób poszukiwanych. Teraz sąd w Moskwie zdecydował się ją zaocznie aresztować, podają w uzasadnieniu, że dopuściła się „napaści w celu wywołania wojny”. Aby trafić za kraty Ukrainka musiałaby znaleźć się na rosyjskim terytorium.