„Tylko co piąty producent spełnia unijne wymagania”. „W przyszłym roku grozi nam niedobór kawy, a ceny tej, która nadal będzie dostępna, znacznie wzrosną” – ogłosiło Niemieckie Stowarzyszenie Kawy. Zdaniem organizacji winna temu ma być Komisja Europejska. 30 grudnia weszło w życie unijne rozporządzenie dotyczące zapobiegania wylesiania obszarów, z których pochodzą surowce sprowadzane do Unii Europejskiej. Kawa podrożeje? „Wymagania KE nierealne”Unijne rozporządzenie ma w przyszłości wymagać od firm deklaracji, że dokładają niezbędnej staranności, by ich produkt nie prowadził do wycinki lub uszkodzenia lasu. Dotyczy to nie tylko surowców, takich jak kakao lub ziarna kawy, ale także niektórych produktów przetworzonych takich jak czekolada, skóra czy meble. Każdy, kto nie przestrzega przepisów, musi liczyć się z wysokimi karami w wysokości co najmniej czterech procent rocznego obrotu w UE.Stowarzyszenie, skupiające około 360 firm i organizacji popiera działanie KE, jednak nie uważa za możliwe spełnienia wymogów do końca 2024 r. w całości. – Obecnie tylko około 20 procent rolników spełnia wymagania – powiedział Preibisch, dyrektor zarządzający organizacji. Narzeka on również na obciążenia biurokratyczne. Zarówno handlowcy, którzy importują kawę, jak i palarnie, które ją kupują, musieliby – jak podkreślił – przeprowadzać nową ocenę ryzyka dla każdej dostawy i przesyłać ją do unijnych urzędów. Tymczasem ze względu na struktury polityczne w niektórych krajach uprawiających kawę, trudno jest uzyskać niezbędne informacje.W liście skierowanym do niemieckiego rządu branża zaapelowała niedawno o odroczenie stosowania rozporządzenia. Niemieckie Ministerstwo Żywności i Rolnictwa stwierdziło, że pracuje w Brukseli nad znalezieniem rozwiązań.– W sektorze handlu kawą obecnie nadal istnieją przeszkody w realizacji (rozporządzenia) do końca okresu przejściowego. Należy do nich fakt, że prześledzenie drogi konwencjonalnej, niecertyfikowanej kawy, aż do gospodarstwa rolnego włącznie, nie może być jeszcze wdrożone we wszystkich przypadkach – powiedział rzecznik resortu.Producent kawy: To groteskowe obciążenie administracyjnePoszczególni producenci kawy również krytycznie odnoszą się do nowego rozporządzenia UE. Johannes Dengler, członek zarządu w Dallmayr Kaffee, mówi o „groteskowym obciążeniu administracyjnym" dla firm i rolników. Rozporządzenie odcina jego zdaniem drobnych rolników, na przykład takich jak ci z Etiopii, od rynku europejskiego.Niemcy są drugim co do wielkości importerem kawy na świecie i drugim co do wielkości producentem kawy (1,1 mln ton rocznie), jak podaje Niemieckie Stowarzyszenie Kawy. Ekologiczna kawa pochodzi z 15 do 20 krajów, głównie z Brazylii (30 procent) i Wietnamu (20 procent).