Zaproszenie od reżimu. Niemieccy politycy chcą jechać na tak zwane wybory prezydenckie w Rosji. Międzynarodowe organizacje, w tym OBWE, nie są mile widziane przez Kreml, ale prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec zaproszenie dostała. Trzech bawarskich posłów do lokalnego parlamentu chce przyjąć zaproszenie ze strony Rosjan. Politycy AfD poprosili partyjne władze o zgodę na obserwowanie wyborów, żeby – jak argumentowali – „omówić deficyty demokracji i procedur wyborczych”. Chcą też realizować jedno z założeń swojego ugrupowania, czyli postulat dialogu dyplomatycznego.W ocenie posłów Rosja nie wykorzysta ich wizyty ocieplenia swojego wizerunku, bo Rosjanie mają być świadomi, że w obecnej sytuacji jest to niewykonalne. Obserwatorzy z Niemiec uwiarygodniliby jednak przebieg głosowania, którego wynik jest łatwy do przewidzenia. Władimir Putin wyeliminował z udziału wszystkich potencjalnych poważnych rywali. Świadomi tego są najwyraźniej liderzy AfD, którzy nie zaakceptowali wyjazdu trójki deputowanych. Ci jednak nie rezygnują z pomysłu.Na koszt RosjiNa poprzednich wyborach w Rosji politycy prawicowej Alternatywy dla Niemiec byli obecni. Ich wyjazd został wtedy opłacony przez Rosjan.Wybory odbędą się w dniach 15-17 marca i wszystko wskazuje na to, że dyktator Putin wygra szóstą kadencję. Znów spodziewane są fałszerstwa wyborcze.