Na nagraniach widać silne wybuchy. Cztery rosyjskie obwody: biełgorodzki, kurski, wołgogradzki i rostowski zostały zaatakowane dronami kamikadze – twierdzi ministerstwo obrony Rosji. Według Kremla wszystkie z 47 wystrzelonych bezzałogowców udało się wyeliminować. Na nagraniach dostępnych w sieci widać słychać silne wybuchy. Jednym z celów ataku dronów były zakłady lotnicze Berijew w Taganrogu, gdzie prawdopodobnie serwisowane są rosyjskie bombowce Tu-95 i Tu-142, a także naprawiane samoloty zwiadowcze A-50. Rosjanie zaczynają odczuwać wojnęUkraińska agencja Unian podaje, że wybuchy trwały tam około 30-40 minut, a lokalni mieszkańcy relacjonowali o ponad 20 eksplozjach. Niespokojnie było także w Kursku, gdzie po serii wybuchów władze wezwały mieszkańców, by unikali przebywania w pobliżu okien, a jeśli to możliwe – by schowali się w budynkach z grubymi ścianami. Kreml ostrożniejszy przed „wyborami” Jak informuje brytyjski resort obrony, Rosja wprowadziła od 1 marca sześciomiesięczny zakaz eksportu paliw, aby ustabilizować ceny na rynku krajowym w związku z mniejszą podażą, będącą zapewne skutkiem ukraińskich ataków na rafinerie.„Jest prawdopodobne, że zdolność Rosji do rafinowania ropy została czasowo ograniczona wskutek licznych ataków ukraińskich dronów na rafinerie na terenie Rosji. Zakaz eksportu złagodzi presję po stronie podaży i umożliwi Rosji dokonanie napraw rafinerii. Naprawy prawdopodobnie potrwają dłużej niż normalnie, ponieważ zachodnie sankcje uniemożliwiają import niektórych niezbędnych komponentów” – oceniono w codziennej aktualizacji wywiadowczej.