Zgrzyt na linii Duda–Sikorski. Szykuje się ostry konflikt pomiędzy Andrzejem Dudą a Radosławem Sikorskim. Tym razem osią sporu na linii Pałac Prezydencki – rząd jest obsada placówek dyplomatycznej. Po przejęciu władzy rządząca koalicja szykuje się do wymiany korpusu dyplomatycznego. To jednak nie jest łatwe zadanie, bo zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej ambasadorów mianuje i odwołuje prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych. Decyzja musi być zaakceptowana także przez premiera. Szykuje się spór o ambasadorów. Prezydent nie zgadza się na zmiany Jak informuje „Gazeta Wyborcza” pomimo wstępnego porozumienia Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem, okazało się, że lista zmian przedstawiona głowie państwa przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego odbiega od oczekiwań prezydenta. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że prezydent chce mieć większy wpływ na obsadę najważniejszych ambasad – w USA, Francji, przy NATO i ONZ. Jak czytamy w „Wyborczej” Duda nie zgodził się na odwołanie czterech ambasadorów – Krzysztofa Szczerskiego w ONZ, Pawła Solocha w Rumunii, Jakuba Kumocha w Chinach i Adama Kwiatkowskiego w Watykanie. Z placówką w USA ma pożegnać się także Marek Magierowski, a rząd chce by jego następcą został Bogdan Klich. Zdaniem „Wyborczej” Magierowskiemu zaplanowano placówkę w Argentynie. „Do oprotestowania listy z nazwiskami ambasadorów miał przekonać prezydenta szef gabinetu Marcin Mastalerek. Jeśli prezydent nie będzie powoływał nowych ambasadorów, to trzeba się liczyć z tym, że ambasadorowie PiS będą odwoływani, a na ich miejsce przyjdą dyplomaci pełniący obowiązki ambasadorów” – informuje „Wyborcza”.