„Straszne cmentarzysko”. Rosyjscy okupanci w tajemnicy pochowali ciała 30 osób, wydobyte spod gruzów Domu Łączności w Mariupolu, mieście na południu Ukrainy, które zajęli po brutalnym szturmie w maju 2022 r. – Nie wszystkie szczątki zostały zebrane; niestety nie mogę opublikować informacji, które dostałem z miasta; przesiąkniętych bólem wiadomości od człowieka, który rozpoznał dziewczynkę, która tam zginęła – powiedział doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko, który pracuje na terenach kontrolowanych przez Ukrainę wyjaśnił, że Rosjanie zaczęli rozbierać ruiny zbombardowanego Domu Łączności, po czym wstrzymali prace.– Myśleliśmy, że okupanci przestali rozbierać ruiny przez rozgłos, gdyż na Domu Łączności znajduje się mozaika (autorstwa Wiktora) Arnautowa, jest to nasze dziedzictwo narodowe, ale nie – relacjonował.– Oni w rzeczywistości znaleźli tam zabitych. Niektórzy z nich zostali zidentyfikowani – ci, którzy byli z dokumentami w piwnicy. Niestety, byli tam najlepsi ludzie Mariupola. Byliśmy pewni, że prawie wszystkie takie duże zbiorowiska ciał zostały zlikwidowane, ale nawet my nie wiedzieliśmy o Domu Łączności. Prawdopodobnie dlatego, że wszyscy, którzy tam byli i ukrywali się, zginęli. Nikt nam nie powiedział o tym, że jest tam takie straszne cmentarzysko – zaznaczył Andriuszczenko.Portowy Mariupol nad Morzem Azowskim oblegany był przez wojska rosyjskie od początku inwazji Rosji na pełną skalę w lutym 2022 r. Po brutalnych szturmach okupanci zajęli miasto w maju tegoż roku, a we wrześniu Moskwa ogłosiła aneksję Mariupola. W efekcie działań agresora zginęło tam prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.