„W sprawie praw kobiet nie ma żadnej trzeciej drogi”. Pan marszałek Szymon Hołownia – stwierdzam to z przykrością – zapomniał, że jest marszałkiem wszystkich posłów i posłanek i jest dzisiaj marszałkiem głównie Trzeciej Drogi – powiedziała w TVP Info ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Ministra Kotula została zapytana o to, jakie życzenia chciałaby złożyć kobietom z okazji ich święta wymieniła trzy sprawy: pełnię praw (w tym pełnię praw reprodukcyjnych), całą pensję oraz połowę władzy. – To jest to, czego potrzebujemy, dlatego że w obszarze obszarze praw reprodukcyjnych mamy najsurowsze prawo aborcyjne w Europie, mamy utrudniony dostęp do znieczuleń, który jest dyskryminacyjny dla kobiet w zależności od regionu Polski, w którym mieszkają. Nie mamy łatwego dostępu do środków antykoncepcyjnych. W obszarze rynku pracy też pewne dyskryminacyjne praktyki wobec kobiet są stosowane – podkreśliła. Wyraziła nadzieję i oczekiwanie, że będzie również „więcej kobiet w polityce, w zarządach spółek, na stanowiskach kierowniczych”. Odnosząc się do decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni, dotyczącej przesunięcia sejmowej debaty o aborcji ministra stwierdziła, że Hołownia „zapomniał, że jest marszałkiem wszystkich posłów i posłanek i jest dzisiaj marszałkiem głównie Trzeciej Drogi”. – To przykre, bo kiedy ja słyszę z mównicy sejmowej marszałka Hołownię, który mówi, że dla waszego dobra kobiety nie będziemy procedować ustaw aborcyjnych, nie będziemy prowadzić debat to wydaje mi się, że pan marszałek się chyba zapomniał – dodała.„Zawsze będą wybory” Odnosząc się do argumentacji Szymona Hołowni ministra powiedziała, że „zawsze będą jakieś wybory”. – Po pierwszej turze okaże się, że to jest niewygodne dla jakichś kandydatów Trzeciej Drogi, którzy być może walczą gdzieś o prezydenturę, potem będą wybory europejskie, potem już wkrótce wybory prezydenckie – wyjaśniła.– Tak naprawdę dzisiaj do nas Szymon Hołownia mówi, że nigdy nie jest dobry czas na prawa kobiet, a my mówimy: zawsze jest dobry czas na prawa kobiet, szczególnie po 30 latach obowiązywania całkowitego zakazu aborcji. To jest dobry czas, żeby rozpocząć tę debatę – podkreśliła ministra.Kotula przynała również, że od 1997 roku pomaga kobietom w aborcji. Zaznaczyła także, że „dzisiaj kobiety się boją” i „nie czują się bezpieczne”. „Nie ma żadnej trzeciej drogi” – W sprawie praw kobiet nie ma żadnej trzeciej drogi. To jest czarno-białe, tak albo nie. Rozpocznijmy debatę, zaprośmy ekspertów, lekarzy. To jest to, czego chcemy – zaapelowała, podkreślając, że „dzisiaj społeczeństwo jest dużo bardziej progresywne niż politycy”. – Nawet w elektoracie Konfederacji jest 44 proc. poparcia dla liberalizacji prawa aborcyjnego – powiedziała. Zdaniem ministry Kotuli, „Szymon Hołownia nie chce się dzisiaj określić, nie chce głosowania projektów aborcyjnych przed wyborami samorządowymi”. Projekt Trzeciej Drogi, dotyczący powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego nazwała „absurdalnym”. – Powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego nie jest projektem liberalizacji – podkreśliła, dodając, że chodzi w nim o „zabetonowanie dotychczasowego prawa antyaborcyjnego”