„Ekoschematy powstały w Polsce, a nie w Brukseli”. 78 procent Polaków jest przekonanych, że rolnicy mają rację. W wielu miastach kraju odbywają się protesty. Jakie są podstawy protestu rolników i rzeczywiste problemy polskiej wsi – o tym we wtorek rozmawiali z Wojciechem Szelągiem w programie „Dziś wieczorem” eksperci na antenie TVP Info. W programie udział wzięli: Monika Piątkowska – prezes Izby Zbożowo-Paszowej, dr Ruta Śpiewak z Instytu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN oraz były wiceminister rolnictwa dr Jerzy Plewa. – Mylony jest „Zielony Ład” z tymi rozporządzeniami, które obowiązują rolników. „Zielony Ład” to strategia do 2050 roku, żeby osiągnąć neutralność klimatyczną – mówił dr Plewa. Były wiceszef resortu rolnictwa wskazał, że „w Polsce nie ma wykonawczych aktów – podobnie w Unii – które wprowadzałyby te wszystkie rozwiązania”.– To co obowiązuje, to plan strategiczny, który był ułożony w Polsce – zaznaczył. Plewa powiedział również, że spotyka się z rolnikami, którzy pytają go o ekoschematy, twierdząc, że są one narzucane przez Brukselę. – To w ogóle nie jest prawda. To jest narracja tych, którzy organizują protesty, żeby w ten sposób może ukryć własne zaniedbania – stwierdził ekspert.Przypomniał, że „ekoschematy powstały w Polsce, a nie w Brukseli”. – Bruksela tylko powiedziała, że trzeba 25 proc. środków przeznaczyć na ekoschematy. Ci, którzy organizują na pewno będą korzystali nie z jednego, a kilku ekoschematów, a wielu rolników, którzy byli karmieni propagandą przez wiele lat, teraz nie otrzymają tych środków – powiedział dr Plewa. Dopytywany przez Wojciecha Szeląga o to czy jest prawdą, że rolnicy w Polsce nie muszą spełniać standardów europejskiej wspólnej polityki rolnej, choć konsekwencją tego jest brak dopłat, dr Plewa odpowiedział twierdząco. – Nie ma takiego wymogu. Są takie gospodarstwa w których się w ogóle nie ubiegają się o dopłaty, ale ich jest mało, bo opłaca się o dopłaty ubiegać – mówił. Cały program można obejrzeć na kanale TVP Info w serwisie YouTube