Ostra riposta. Wiceprzewodniczący rady bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew pokazał mapę, na której przedstawił... rozbiór Ukrainy. Dużą część terytorium przepisał Polsce. Ministerstwo spraw zagranicznych nazwało mapę Miedwiediewa „bzdurną”. W trakcie festiwalu młodzieży Miedwiediew wygłosił wykład, w którym nazwał Ukrainę „upadłym państwem”, a Ukraińców określił mianem „neofaszystów”. – Ukraina jest częścią Rosji, więc Moskwa zamierza przejąć kontrolę nad jej terytorium – zapowiedział. Okazuje się jednak, że nie nad całym terytorium, bowiem mapa Miedwiediewa przewiduje, że część Ukrainy przejmie Rumunia, a część - Polska. „Stop rosyjskiej dezinformacji. Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji” – czytamy w odpowiedzi polskiego ministerstwa spraw zagranicznych. „Moskowia uświadamia sobie, że nie jest w stanie podbić Ukrainy i szuka wspólników swojej zbrodni. Granice w Europie są nienaruszalne” – dodało MSZ.