W tle wykorzystywanie seksualne. W Paryżu rozpoczął się we wtorek proces Romana Polańskiego dotyczący oskarżeń o zniesławienie brytyjskiej aktorki Charlotte Lewis. Aktorka złożyła pozew, gdy reżyser zapewnił, że Lewis kłamała, oskarżając go o wykorzystywanie seksualne w latach 80., kiedy była nastolatką. Proces rozpoczął się bez udziału 90-letniego Polańskiego - reprezentowali go adwokaci. Na przesłuchanie przybyła do Paryża Charlotte Lewis - relacjonowała agencja AFP. Aktorka, urodzona w 1967 roku, zagrała w latach 80. w filmie „Piraci” w reżyserii Polańskiego. W 2010 roku oświadczyła, że w latach 80., gdy miała 16 lat i była początkującą modelką i aktorką, została wykorzystana seksualnie przez reżysera w jego paryskim mieszkaniu. Polański w wywiadzie prasowym, w którym odnosił się do ciążących na nim oskarżeń o gwałty, zarzucił Lewis „ohydne kłamstwo”. Powołał się na wypowiedzi aktorki z 1999 roku dla brytyjskiego tabloidu „News of the World”, któremu miała powiedzieć, że gdy spotkała Polańskiego, chciała mieć z nim romans. Lewis zapewnia, że jej wypowiedzi dla tabloidu zostały zniekształcone. Obrona Polańskiego wezwała na przesłuchanie dziennikarza, który był autorem materiału w „News of the World”. Proces jest skutkiem pozwu, który Lewis złożyła przed czterema laty. Aktorka zarzuca Polańskiemu zniesławienie i kwestionowanie prawdziwości wysuwanych przez nią oskarżeń. Agencja AFP zaznacza, że proces zbiegł się w czasie z wydarzeniami, które wstrząsnęły francuskim światem filmowym. Aktorka Judith Godreche złożyła w lutym br. pozew przeciwko dwóm znanym reżyserom, oskarżając ich o gwałt w czasie, gdy była nieletnia.