Reżimy zacieśniają współpracę. Rosja i Chiny rozważają umieszczenie w ciągu 10 lat małej elektrowni nuklearnej na Księżycu – powiedział w wtorek szef Roskosmosu Jurij Borisow w trakcie wykładu uniwersyteckiego. To kolejny element zacieśniania współpracy między reżimami. Pekin wspiera Moskwę między innymi jeżeli chodzi o wojnę na Ukrainie. – Dzisiaj poważnie rozważamy ten projekt – powiedział Borisow, dodając, jak doniosła agencja Interfax, że elektrownię będą musiały zbudować roboty. Dodał też, że „przestrzeń kosmiczna powinna być wolna od broni nuklearnej; to oczywiste”.Chiny i Rosja współpracują przy planie Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej, której budowa miałby się rozpocząć w ciągu dwóch lat, a zakończyć w 2036 roku. Za projekt odpowiadają Roskosmos i Chińska Narodowa Administracja Przestrzeni Kosmicznej. W ubiegłym roku do projektu dołączyło sześć państw: Wenezuela, RPA, Azerbejdżan, Pakistan, Białoruś i Egipt.Rosyjsko-chiński sojuszW oświadczeniach obu agencji kosmicznych podkreślono, że projekt będzie otwarty dla wszystkich zainteresowanych krajów. Jednak współpraca rosyjsko-chińska ma szczególny charakter.CZYTAJ TAKŻE: Księżycowy lądownik Odysseus zakończył misję. „Wszedł w stan uśpienia”Chiński przywódca Xi Jinping powiedział miesiąc temu w rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem, że Chiny i Rosja powinny zacieśnić „strategiczną koordynację”, bronić swoich interesów i sprzeciwiać się „zewnętrznym ingerencjom”.Komunistyczne władze Chin nie potępiły rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sprzeciwiały się nakładanym na Moskwę sankcjom. Chińskie media powielają propagandową narrację Kremla, a po rozpoczęciu inwazji oba kraje zacieśniły współpracę w wielu dziedzinach, w tym militarnej, prowadząc m.in. wspólne ćwiczenia wojskowe.