Posłanka Lewicy w programie „Gość 19:30”. – Przeciąganie tego w czasie zapowiedzią referendum jest nieodpowiedzialne. Polki i Polacy zbyt długo czekają na te zmiany. Referendum nie stanowi prawa, więc ten projekt i tak będzie musiał przejść przez parlament – powiedziała Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy, która była „Gościem 19:30”. 22 października 2020 r. TK wydał wyrok, który uznał przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, za niekonstytucyjny. Wyrok wywołał falę protestów w całej Polsce. W środę Sejm ma zająć się zmianami w tym zakresie. – Będziemy szukać poparcia na sali sejmowej. Wśród posłów Trzeciej Drogi są posłanki i posłowie, którzy chcą liberalizacji prawa aborcyjnego – stwierdziła Żukowska.W poniedziałek Sejm zaapelował do sędziów Trybunału Konstytucyjnego o rezygnację, a tym samym o „przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian”. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz przedstawiciele wszystkich ugrupowań koalicji rządzącej przedstawili założenia projektów dotyczących kompleksowej reformy.– Ta uchwała jest podsumowaniem tego, co robiło Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie osiem lat. Jest wyrazem woli politycznej i zapowiada zmiany, które będą proponowane w zmianach ustawowych – przyznała Żukowska. Co z lekami za 5 zł?– Wbrew temu, co niektórzy twierdzą, nie rozwiązuje ona Trybunału. Stwierdza, że konieczne są zmiany, wzywa członków TK do wzięcia odpowiedzialności i zrezygnowania z tych funkcji. Teraz jest na to moment. Jeśli stwierdzą inaczej, to koniecznie trzeba będzie przyjąć nową ustawę – dodała.Żukowska odniosła się również do propozycji wprowadzenia leków za 5 zł, którą Lewica sformułowała podczas kampanii wyborczej. – Niestety, nie znalazła się w umowie koalicyjnej. Złożymy taki projekt w trybie poselskim i będziemy szukać dla niego większości. Natomiast wszystko będziemy robić po kolei. Nie odstępujemy od programu, ale zaznaczam, że nie jest to w tej chwili na etapie prac rządowych – przyznała.Spore emocje społeczne budzi również kwestia podniesienia kosztów energii. – Uwolnienie cen energii na pewno spowoduje ich wzrost. Mam nadzieję, że zgodnie z tym co zapowiedziała pani minister Paulina Hennig-Kloska, nie większy niż 30 zł w skali miesiąca – oceniła Żukowska.– Polacy, którzy mają trudną sytuację finansową, seniorzy, gospodarstwa jednoosobowe, czy też rodziny wielodzietne, dostaną dodatkową pomoc – zaznaczyła posłanka Lewicy.