W Polsce jest około 150 tysięcy „tęczowych rodzin”. Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula spotkała się z tęczowymi rodzinami. „Tęczowe rodziny nie potrzebują zgody na istnienie, one po prostu są wśród nas, ale potrzebują praw” – powiedziała ministra Kotula. Ministra Kotula obiecała, że zrobi wszystko, by przekonać polityków do potrzeby zmian prawnych.Przypomniała również, że kilka dni temu media obiegła głośna historia Wiktora, który urodził się w 2016 roku w Wielkiej Brytanii. – W brytyjskich dokumentach Wiktora widnieją dwie matki. NSA nie uznał skargi na odmowę transkrypcji dokumentów polskiego obywatela, ale zaznaczył, że kwestia spraw rodzin jednopłciowych wymaga uregulowania – powiedziała ministra. Dr Anna Strzałkowska z fundacji Tęczowe Rodziny, są dwa główne źródła problemów takich rodzin. – Pierwszy to brak regulacji prawnych odzwierciedlających naszą rzeczywistą sytuację rodzinną, druga rzecz to niska świadomość społeczna oraz brak wiedzy profesjonalistów, profesjonalistek o tęczowych rodzinach. Brak regulacji prawnych powoduje realną krzywdę naszych dzieci – podkreśliła. Czytaj także: Europejskie państwo zmienia homofobiczne przepisyWielkie nadziejeMichalina i Remigia, które zawarły związek małżeński w Danii, wiążą wielkie nadzieje z zapowiadanymi zmianami prawnymi.– Spodziewamy się, że zostaniemy wysłuchane i wysłuchani i że nasze postulaty zostaną uwzględnione w projekcie ustawy o związkach partnerskich. Czekamy teraz na dziecko, więc to jest dla nas szczególnie ważne i oczekujemy, że prawo zauważy, że rodziny takie jak nasza istnieją – powiedziały. Codzienne trudności to przede wszystkim brak możliwości reprezentowania dziecka przez rodzica nierozpoznanego, na przykład w szpitalu czy szkole. Oficjalnie taki rodzic jest osobą obcą. Fundacja Tęczowe Rodziny przekazała na ręce ministry Kotuli postulaty i publikację „To wszystko rodzina” o różnych funkcjonujących w społeczeństwie modelach rodzin.Z ostatnich danych przedstawionych podczas spotkania przez fundację wynika, że w Polsce jest około 150 tysięcy „tęczowych rodzin”. Debata w PolsceW latach 2015-2023 dochodziło do przypadków stygmatyzacji środowiska LGBT+. W wielu gminach naszego kraju funkcjonowały tzw. Strefy Wolne od LGBT. W kampanii prezydenckiej w 2020 roku Andrzej Duda stwierdził, że „LGBT to nie ludzie, lecz ideologia” z czym zgadzali się politycy partii rządzącej.Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich w kwietniu 2019 roku interweniował w sprawie zrównania przedstawicieli środowiska LGBT z pedofilami w mediach publicznych. – Wskazane wypowiedzi i określenia należy ocenić jako jednoznacznie homofobiczne i naruszające godność osób LGBT - wskazywał ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Adam Bodnar (obecnie minister sprawiedliwości) . Jak podkreślał, „miały one charakter obraźliwy i poniżający, sprzyjający utrwalaniu negatywnych stereotypów na temat tej społeczności i wynikających z nich uprzedzeń”. – Tego rodzaju przekaz, noszący znamiona mowy nienawiści wobec osób nieheteroseksualnych, nie może być obecny w mediach, w szczególności publicznych – wzywał. W Polsce od lat toczy się debata na temat legalizacji związków osób tej samej płci. Koalicyjne ugrupowania, tworzące obecny rząd, są zgodne co do legalizacji związków partnerskich.Rozwiązaniu takiemu sprzeciwia się opozycja oraz prezydent RP, który proponuje w zamian ustawę o osobie najbliższej. Na drodze do legalizacji związków jednopłciowych może stanąć również, składający się z sędziów wybranych przez poprzednią władzę, Trybunał Konstytucyjny, powołując się na art. 18 Konstytucji: „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Według części środowiska prawniczego przepis ten jest jednoznaczny i zamyka ewentualną dyskusję, dopóki nie dojdzie do zmiany ustawy zasadniczej.Przeważają jednak odmienne opinie.W lipcu 2022 roku po głośnej sprawie dwóch mężczyzn, domagających się transkrypcji aktu małżeństwa zawartego w innym państwie, pojawiło się przełomowe orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, który – choć odrzucił ich wniosek – to uznał, że „zgodnie z art. 18 Konstytucji RP małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo pozostają pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Przepis ten nie przesądza o niemożliwości prawnego uregulowania związków osób tej samej płci, podkreśla natomiast szczególną ochronę małżeństwa, ale jako związku kobiety i mężczyzny. Z tego względu treść art. 18 Konstytucji nie mogłaby stanowić samoistnej przeszkody do dokonania transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa. Konkludując, omawiany przepis Konstytucji nie zabrania ustawowego uregulowania związków jednopłciowych”. Z kolei 12 grudnia 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) zawyrokował, że Polska naruszyła artykuł 8 Europejskiej konwencji praw człowieka poprzez brak uznania i ochrony związków osób jednopłciowych.