Minister obrony ubolewa nad stanem armii. Włochy nie byłyby w stanie stawić czoła agresji, jakiej doświadczyła Ukraina – przyznał minister obrony Guido Crosetto. – W tej sytuacji należy nie tylko zdecydowanie inwestować we wzmocnienie i modernizację włoskich sił zbrojnych. Żyjemy w czasach, w których najważniejsze są nasze sojusze. Budowa europejskich sił zbrojnych zajmie dziesiątki lat. Na razie trzeba wzmocnić współpracę między siłami poszczególnych krajów. My to już robimy z Niemcami, Francją i Hiszpanią – podkreślił Crosetto. Minister ubolewał, że Włochy, mimo zobowiązań, są jedynym z dużych krajów NATO, który przeznacza na obronę mniej niż 2 procent PKB.Pytany o wpływy pacyfistów, Crosetto powiedział, że nie wiedzą, w jakim świecie żyją. Wskazał, że gdyby nie włoska marynarka wojenna, poważnie zagrożony byłby włoski import i eksport drogą morską w basenie Morza Śródziemnego.