O sprawie mówi Magdalena Biejat. Pojawiają się pierwsze sygnały ze strony prezydenckich ministrów, że prezydent będzie chciał wetować ustawę Trzeciej Drogi ws. aborcji, tak jak wszystkie ustawy w tej kwestii, które wyjdą z Sejmu – mówiła w poniedziałek Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu i kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy. W ubiegły piątek w Sejmie odbyło się spotkanie liderów koalicji rządowej z udziałem: premiera Donalda Tuska, liderów Trzeciej Drogi: wicepremiera, szefa MON, prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, marszałka Sejmu, lidera Polski2050 Szymona Hołowni oraz wicemarszałka Sejmu, współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego. Po spotkaniu Czarzasty zapewnił dziennikarzy, że nie ma problemów wewnątrz koalicji rządzącej, a decyzje ws. procedowania ustaw dotyczących aborcji zostaną podjęte na początku tego tygodnia. Biejat podkreślała w poniedziałek w Programie 1 Polskiego Radia, że prawa kobiet są w kampanii samorządowej równie istotne, jak w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi. Zapytana czy jej zdaniem uda się przekonać Trzecią Drogę do tego, aby poparła któryś z projektów Lewicy lub KO ws. aborcji odpowiedziała, że dyskusje trwają i w Sejmie i w Senacie. Sygnału z Pałacu Prezydenckiego – Staramy się przekonać nasze koleżanki i kolegów z Trzeciej Drogi. To nie jest łatwe, dlatego że państwo z Trzeciej Drogi uwierzyli w to, że referendum rozwiąże problem. To niestety nie jest prawda – oceniła. – Już pojawiają się pierwsze sygnały ze strony ministrów Pałacu Prezydenckiego, że prezydent będzie chciał wetować ustawę Trzeciej Drogi, tak samo jak wszystkie inne ustawy aborcyjne, które wyjdą z Sejmu – powiedziała Biejat. Zaznaczyła, że nawet jeśli referendum ws. aborcji zostałoby przeprowadzone i przebiegłoby „po myśli” koalicji rządzącej, to nic nie zmusi prezydenta do tego, aby po referendum zaakceptował ustawę ws. prawa aborcyjnego. – Skończy się więc to zatem tylko wydłużaniem tego procesu – dodała.