Komisja śledcza zajmie się także tym wątkiem inwigilacji. Prokuratura Krajowa wiosną 2021 r. kupiła za 15 mln zł specjalistyczny system szpiegowski Hermes; oprogramowanie ma być jeszcze bardziej zaawansowane niż Pegasus – pisze poniedziałkowa „Gazeta Wyborcza”. Ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski zaprzecza, by za jego czasów zakupiono jakiekolwiek oprogramowanie szpiegowskie. Wątkiem systemu Hermes zajmie się także sejmowa komisja ds. Pegasusa – potwierdzili w poniedziałek jej członkowie. Według „Wyborczej”, system miał służyć do nielegalnej inwigilacji polityków, urzędników państwowych, sędziów oraz prokuratorów „podejrzewanych o nielojalność wobec rządu Zjednoczonej Prawicy i ekipy Ziobry”.15 milionów złotychO istnieniu Hermesa obecne kierownictwo PK miało dowiedzieć się, kiedy przyszedł rachunek za abonament, który należało opłacić za użytkowanie systemu.Zakup Hermesa miał nastąpić wiosną 2021 r. – Transakcję negocjował z producentem mec. Krzysztof Krełowski. Cena z licencją: 15 mln zł plus abonament – pisze „GW”. Mec. Krełowski – jak podaje gazeta – to były dyrektor inspektoratu wewnętrznego w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w 2021 r. radca prawny PK.Jak czytamy, Hermes został kupiony jako „specjalistyczny program analityczny”. Nie był certyfikowany przez ABW. Centrala oprogramowania miała mieścić się w „Kancelarii Tajnej PK”.Hermes na komisji śledczejWiceprzewodniczący komisji śledczej do spraw Pegasusa Przemysław Wipler z Konfederacji powiedział, że miał już wcześniej informacje, które świadczyły o tym, iż Pegasus nie był jedynym oprogramowaniem, służącym polskim instytucjom do nielegalnej inwigilacji. Wyjaśnił, że izraelska firma nie przedłużyła licencji na Pegasusa z uwagi na zastrzeżenia co do sposobu jego wykorzystywania przez Polskę, między innymi do podsłuchiwania polityków ówczesnej opozycji.Dlatego także i wątek systemu Hermes będzie badany przez komisję; rozpocznie ona przesłuchania 15 marca.Odnosząc się do tych doniesień szefowa komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka podkreśliła, że uchwała Sejmu, na której podstawie powołano komisję śledczą, nie ogranicza posłów do badania wyłącznie działań z użyciem systemu Pegasus. – Dzisiejsze doniesienia „Wyborczej” wskazują na to, że prokuratura również zakupiła system podobny do Pegasusa – powiedziała.Sroka zwróciła również uwagę na to, że prokuratura nie ma uprawnień do tego, by stosować kontrolę operacyjną. – Prokuratura może, w ramach prowadzonego śledztwa, wyłącznie zlecać czynności odpowiednim organom. Dlatego ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Musimy dowiedzieć się, czy system Hermes był stosowany do analizy zawartości np. zabezpieczonych telefonów komórkowych, czy też służył zupełnie czemu innemu – mówiła.System szpiegowski Hermes, zdaniem byłego specjalisty z ABW, na którego powołuje się „GW” jest oprogramowaniem bardziej zaawansowanym od Pegasusa ponieważ trudniej go wykryć. Ponadto system ten ma umożliwiać większą ingerencję w szpiegowane urządzenia.Odpowiedź ŚwięczkowskiegoBogdan Święczkowski, który w roku 2022 został sędzią Trybunału Konstytucyjnego na pytanie „GW” w tej sprawie odpisał: „W czasach, kiedy byłem Prokuratorem Krajowym nie zakupiono żadnego oprogramowania szpiegowskiego”.Obsługą systemu Hermes – według gazety – zajmowali się dwaj byli funkcjonariusze ABW, Robert R. z departamentu wsparcia operacyjno-technicznego i Piotr K. były dyrektor z departamentu zabezpieczenia technicznego ABW.Zobacz także: „Skala była jeszcze większa”. Bodnar o inwigilacji PegasusemProk. Ostrowski: „Wyborcza” kłamie– Hermes jest związany z tym wszystkim, co prokuratura wykonuje w sposób procesowy; działa na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie – powiedział w poniedziałek, odnosząc się do doniesień „Wyborczej”, Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski.– Mieliśmy sytuacje związaną z różnego rodzaju atakami hakerskimi, te analizy zmierzały do ujawnienia osób, które w sieci ukrywały się pod nieprawdziwymi danymi. Temu to miało służyć – powiedział Ostrowski.