Nadal nie wiadomo, gdzie się ukrywają. W stolicy Niemiec policja aresztowała dwie osoby w ramach obławy na poszukiwanych od 30 lat terrorystów. Jak jednak informuje rzeczniczka policji kryminalnej Dolnej Saksonii, zatrzymani to nie są poszukiwani mężczyźni. Operacja, przeprowadzona przez oddziały antyterrorystyczne, rozpoczęła się w niedzielę ok. godz. 7.30 rano na terenie nieczynnego handlowego w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain.– Policja kryminalna Dolna Saksonia prowadzi operację wspólnie z berlińską policją i BKA (Federalny Urząd Kryminalny – red.). Jest to związane z próbą ujęcia dwóch przestępców, poszukiwanych za rabunki: Ernsta-Volkera Stauba i Burkharda Garwega. Nie możemy podać dalszych szczegółów ze względu na trwające śledztwo – skomentował Martin Halweg, rzecznik berlińskiej policji.Jednostki policji kryminalnej z Dolnej Saksonii i Berlina w niedzielę po godz. 7 rano przeprowadziły obławę na terenie opuszczonego zakładu przemysłowego w Berlinie-Friedrichshain. Doszło do zatrzymania pięciu osób, wśród których znalazła się także jedna kobieta.Podczas akcji użyto m.in. granatów dymnych, ale nikt nie odniósł obrażeń – potwierdziła rzeczniczka policji kryminalnej. W ciągu kilku godzin od zakończenia akcji zwolniono już wszystkich zatrzymanych po zweryfikowaniu ich tożsamości.Niemieckie media podały, że po zweryfikowaniu tożsamości zatrzymanych, wszystkich wypuszczono już na wolność. Nadal nie wiadomo, gdzie ukrywają się poszukiwani byli terroryści RAF: 55-letni Burkhard Garweg i 69-letni Ernst-Volker-Staub.Obydwaj mężczyźni, wraz z aresztowaną kilka dni temu Danielą Klette, dokonali kilkunastu poważnych napadów rabunkowych w latach 1999-2016. Grupa ta przeprowadzała napady na supermarkety oraz samochody, transportujące gotówkę. Podczas napadów grozili kierowcom bronią, co Federalny Urząd Kryminalny (BKA) zakwalifikował jako próbę morderstwa.„Symbol terroru i morderstw”Dwaj poszukiwani to – prócz schwytanej w ostatnich dniach lutego Danielle Klette – członkowie niesławnego „trio emerytów” z RAF. Okoliczni mieszkańcy mówią, że słychać było strzały.Lewicowa terrorystyczna RAF, czyli Frakcja Czerwonej Armii, była najgroźniejszą grupą terrorystyczną w ostatnich dziesięcioleciach. Ma na koncie polityczne zabójstwa, ale także brutalne napady na transporty pieniędzy i placówki handlowe. Działający w Zachodnich Niemczech od końca lat 60. RAF przez kilkadziesiąt lat był uosobieniem terroru i morderstw – podkreślił „Bild”. Do założycieli RAF należeli m.in. Andreas Baader i Ulrike Meinhof.