Według „Rz” decyzję miał podjąć min. Błaszczak. Na jaw wychodzą kolejne nieprawidłowości dotyczące Orlenu. „Rzeczpospolita” ustaliła, że przed wyborami w październiku 2023 roku wojsko zostało zaangażowane w dostarczanie paliwa na stacje koncernu. Operacja miała kosztować armię kilkaset tysięcy złotych, a decyzję o użyciu wojskowego sprzętu miał podjąć ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak. Tuż przed wyborami parlamentarnymi spółka utrzymywała niskie ceny i w dystrybutorach zabrakło paliw. Według „Rz” Ministerstwo Obrony Narodowej zgodziło się wówczas na wykorzystanie do transportu wojskowych cystern. „Sprzęt zgodnie z wnioskiem PKN Orlen użyczony był nieodpłatnie. Natomiast należy dodać, że dzienny uśredniony koszt funkcjonowania, przy wydzieleniu 25 cystern (22 pojazdy oraz trzy przyczepy cysterny), wynosi ok. 18,5 tys. zł” – przekazał dziennikowi wydział prasowy resortu obrony. Przy maksymalnym wykorzystaniu sprzętu oznaczałoby to koszty na poziomie nawet ponad 400 tys. złotych.CZYTAJ TAKŻE: CPK: Unieważniono ważny przetargWiceminister obrony Cezary Tomczyk zapowiedział w rozmowie z „Rz” zbadanie sprawy. „Jesteśmy w trakcie audytu, mamy kilkaset podobnych przypadków różnych nieprawidłowości. Trzeba jasno oddzielić działania związane z usuwaniem klęsk żywiołowych, gdy wojsko jest w nie zaangażowane, także na rzecz spółek Skarbu Państwa, a działaniami politycznymi, a tak to wyglądało w trakcie kampanii, gdy manipulowano cenami, aby wygrać wybory” – skomentował.