Wicemarszałek Senatu w programie „Gość Poranka”. Wicemarszałek Senatu w programie „Gość Poranka” odniosła się m.in. do tematów ustawy aborcyjnej, związków partnerskich, reformy sądownictwa i swojej wizji Warszawy. Reforma sądownictwa, w tym trybunałów i prokuratury, była jednym z głównych postulatów obecnej koalicji rządzącej podczas wyborów parlamentarnych. – Jestem ostatnią osobą, która będzie poganiać ministra Adama Bodnara. Wiem, że jest zniecierpliwienie tą sprawą, ale lepiej działać rozważnie niż szybko – przyznała Biejat.Wiele emocji budzi również kwestia aborcji. W ubiegłym tygodniu klub parlamentarny Lewicy złożył do marszałka Sejmu wniosek o pilne procedowanie i głosowanie tych ustaw. Temat wciąż jeszcze nie znalazł się harmonogramie prac parlamentu.– Jestem głęboko rozczarowana podejściem marszałka Szymona Hołowni do tematu kobiet. Jak również głosami, które słyszymy głównie ze strony męskiej części sceny politycznej, że to nie czas na rozmowę o prawach kobiet, bo są wybory samorządowe. Kobiety zbyt długo słyszały, że są ważniejsze sprawy. Nie ma dla kobiety ważniejszej sprawy, niż jej bezpieczeństwo, gdy zachodzi w ciążę - przyznała wicemarszałek.Związki partnerskie i aborcjaNic nie zmieniło się również w kwestii związków partnerskich, choć Donald Tusk zapowiadał, że jeszcze tegorocznej zimy taki projekt zostanie poddany pod obrady Sejmu.- Mamy deklarację, że związki partnerskie się pojawią. Jestem przekonana, że na wiosnę te projekty zostaną uchwalone. Patrzę na tę sprawę dużo bardziej optymistycznie niż na kwestię aborcji, bo słyszę głosy ze strony Trzeciej Drogi, że związki partnerskie nie spotkają się z oporem - oceniła Biejat.Wicemarszałek Senatu kandyduje z ramienia Lewicy w wyborach na prezydenta Warszawy. Krytykuje obecnie sprawującego ten urząd Rafała Trzaskowskiego za brak długofalowych perspektyw dla stolicy.- Problem Warszawy polega na tym, że rozwija się punktowo. Nie wystarczy mieć dobrych pomysłów, trzeba je realizować. Przykładem są ścieżki rowerowe, które w stolicy są realizowane, ale nie łączą się w jeden spójny system. Warszawa rozwija się nierównomiernie, brakuje wizji na więcej niż kolejną kadencję - zakończyła.