Prowizorium budżetowe przyjęte. Kongres USA przyjął w czwartek wieczorem nowe prowizorium budżetowe. Prezydent Biden zapowiedział, że podpisze ustawę, lecz wezwał Kongres do pilnego przegłosowania pakietu pomocowego dla Ukrainy. Zaapelował, też do Donalda Trumpa, by nie blokował proponowanych restrykcji granicznych, lecz współpracował na rzecz ich wdrożenia. W czwartek wieczorem przedłużenie obecnego prowizorium budżetowego przegłosował Senat po tym, jak kilka godzin wcześniej zrobiła to Izba Reprezentantów. W obydwu przypadkach ustawę przyjęto przy poparciu większości deputowanych obu partii i sprzeciwie najbardziej konserwatywnej części Republikanów.Uchwała ma dać dodatkowy tydzień na przyjęcie budżetu i pozwolić na uniknięcie paraliżu prac części agencji federalnych. Prowizorium, już czwarte od wygaśnięcia budżetu na poprzedni rok z końcem września, zapewnia finansowanie dla części resortów i agencji – w tym departamentów ds. weteranów, energii, budownictwa, czy konstrukcji wojskowych do 8 marca, zaś dla pozostałych – do 22 marca. Do tego czasu prawodawcy mają nadzieję sfinalizować negocjacje nad kształtem 12 ustaw, które mają stanowić pełny całoroczny budżet państwa.Aby uniknąć szkodliwego dla gospodarki częściowego shutdownu, do końca piątku musi podpisać je prezydent, który tuż po głosowaniu zapowiedział, że to zrobi. W swoim oświadczeniu Biden zaznaczył jednak, że prowizorium jest jedynie krótkoterminowym rozwiązaniem i wezwał Kongres do uchwalenia pełnego budżetu, a także pakietu dodatkowych środków na wsparcie Ukrainy, który na początku lutego przegłosował Senat.– Z każdym dniem, w którym Republikanie z Izby Reprezentantów odmawiają głosowania nad ponadpartyjnym pakietem dodatkowych środków na bezpieczeństwo narodowe, konsekwencje dla Ukrainy stają się coraz poważniejsze – oznajmił Biden.– Jak rozumiem, mój poprzednik jest dziś w Eagle Pass. Oto, co chciałbym powiedzieć panu Trumpowi: zamiast mówić członkom Kongresu, by blokować tę ustawę, dołącz do mnie – albo ja dołączę do ciebie – by powiedzieć Kongresowi, aby przegłosował tę ustawę – powiedział Biden w wystąpieniu w Brownsville w Teksasie, na granicy z Meksykiem.Biden twierdził, że Trump dążył do zablokowania reformBiden odniósł się do wynegocjowanego przez obie partie w Senacie kompromisu w sprawie reform imigracyjnych, które w wyniku nacisków Trumpa zostały potem odrzucone przez Republikanów. Biden stwierdził, że jego rywal dążył do zablokowania reform, by przedłużyć kryzys i nie tracić swojego głównego tematu kampanii wyborczej.Prezydent przekonywał, że zablokowany projekt byłby najbardziej restrykcyjnym zestawem reform na granicy, jaki kiedykolwiek został wcielony, dając prezydentowi uprawnienia m.in. do zamknięcia granicy dla ubiegających się o azyl poza legalnymi przejściami granicznymi. Według Bidena ustawa dałaby też funkcjonariuszom na granicy znacznie większe możliwości, zaostrzyła kryteria przyznawania azylu i skróciła czas oczekiwania na decyzję z obecnych 5-7 lat do 6 miesięcy, co jego zdaniem znacznie zmniejszyłoby atrakcyjność prób przekraczania granicy.Trump oskarża BidenaTrump, który odwiedził w czwartek najgorętszy odcinek granicy, w swoim wystąpieniu wygłoszonym tuż przed przemówieniem prezydenta, głównie powtarzał swoje oskarżenia z kampanijnych przemówień, oskarżając Bidena o celowe wpuszczanie do kraju terrorystów, gwałcicieli, przestępców i chorych umysłowo.– Stany Zjednoczone są najeżdżane przez bidenowską migrancką przestępczość. To nowa forma okrutnego gwałtu na naszym kraju – mówił. Powtarzał też zapowiedź, że jeśli dojdzie do władzy, przeprowadzi największą w historii akcję deportacji migrantów.W podobny sposób wyprawę Bidena do Teksasu krytykowali w czwartek Republikanie w Kongresie, którzy wcześniej wzywali prezydenta do przyjazdu na granicę i zobaczenia kryzysu na własne oczy.Republikański spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson nazwał je kampanijną sztuczką i oskarżył prezydenta, że pojechał do Teksasu, by zrobić sobie zdjęcie na granicy. Wzywał też go do przeproszenia Amerykanów za kryzys i za przestępstwa popełniane przez nielegalnych imigrantów, w tym głośny i nagłaśniany przez Republikanów przypadek zabójstwa 22-letniej studentki pielęgniarstwa Laken Hope Riley przez migranta z Wenezueli.Biden mógłby zażegnać kryzysJohnson twierdził też, że prezydent Biden mógłby niemal natychmiast zażegnać kryzys na granicy za pomocą rozporządzeń, przywracając politykę z czasów swojego poprzednika i nie potrzebując do tego ustawy Kongresu.Sprawa migracji i kryzysu na granicy jest obecnie jednym z głównych tematów toczącej się kampanii wyborczej. Jest też jednym z głównych problemów wymienianych w sondażach przez wyborców. Według badania instytutu Gallupa z lutego, na imigrację jako najważniejszy problem wskazało 28 proc. respondentów, stawiając ją na czele najbardziej palących spraw. Według statystyk, za kadencji prezydenta Bidena na granicy chwytano średnio ok. 2 mln migrantów rocznie; w czasie rządów jego poprzednika liczba ta wynosiła niecałe 500 tys.