Mamy rok przestępny. Rok 2024 jest rokiem przestępnym, a to oznacza, że w kalendarzu widnieje dodatkowa pozycja. Po co nam 29 lutego i co by się stało, gdyby go nie było? Między innymi nad tym debatowali goście w studiu TVP Info. Taki dzień jak dziś zdarza się raz na 4 lata. Tak zwany rok przestępny jest wynikiem różnic między długością roku kalendarzowego a długością roku zwrotnikowego, wyznaczającego m.in. pory roku.– W kalendarzu juliańskim, obowiązującym do XVI wieku, różnica wynosiła 11 minut i 14 sekund. Po wprowadzeniu kalendarza gregoriańskiego, którym posługujemy się obecnie, dzięki nowym regułom ta różnica znacznie zmalała – tłumaczy doktor Ilona Bednarek z Zakładu Astrofizyki i Kosmologii Uniwersytetu Śląskiego.Pech czy szczęście?– W całym roku przestępnym nie powinno się robić przeprowadzek, ślubów, ludzie urodzeni w tym roku, a już 29 lutego szczególnie, mają kiepski los przeznaczony sobie. Z drugiej strony są oni jednak uważani za wybitnie utalentowanych i niezwykłych – wyjaśnia Klara Sielicka, antropolog kultury z Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.Zgodnie ze starym, szkockim zwyczajem, kobieta tego dnia może się oświadczyć mężczyźnie – bez konsekwencji.– Szkocki parlament w XIII wieku zatwierdził ręką królowej prawo, że jeżeli mężczyzna odmówi oświadczynom, musi zapłacić tej dziewczynie lub ofiarować jej dwanaście par jedwabnych rękawiczek – zaznaczyła antropolog.Święta w lipcu?W rozmowie z Polskim Radiem Albin Czubla wyjaśnił, że gdyby nie dodatkowy 29 lutego, po kilkuset latach obchodzilibyśmy Boże Narodzenie latem, a wakacje przypadałyby tylko zimą. Na nasze szczęście grecki astronom z czasów Juliusza Cezara obliczył, że bez dodatkowego dnia nie da się dopasować miesiąca do odpowiedniej pory roku. Więc zaczęto dodawać. Rok składał się z 12 równych miesięcy po 29 dni z kawałkiem i co dwa lata dodawano dni, by uzgodnić rachubę kalendarza z porami roku.Na pytanie Polskiego Radia, czy tak będzie do końca świata, Albin Czubla odpowiada, że „starczy tego na jakieś 400 lat”, z tym, że po drodze gubimy jeszcze jedną przestępną sekundę. Mamy szczęście: zostanie dodana właśnie w tym roku, 1 lipca. Podczas rozmowy w Laboratorium Czasu Głównego Urzędu Miar, położonego po sąsiedzku z Laboratorium Kąta, było słychać pikanie. To sygnały z zegara atomowego wysyłane do Polskiego Radia, byśmy mogli podać Państwu dokładny czas, bo - jak powiedział Albin Czubla - „czas to rzecz bardzo umowna, ale jak się już umawiamy, to baaaardzo dokładnie”.Goszczący w studiu TVP Info dr inż. Maciej Gruszczyński, kierownik Laboratorium Nowych Technologii Czasu i Długości w Głównym Urzędzie Miar, tłumaczył jak urodzeni 29 lutego radzą sobie z obchodzeniem urodzin. – W akcie jest wpisany 29 lutego. Słyszałem o takich zasadach, że jeśli ktoś urodził się przed 6 rano, to świętuje urodziny 28 lutego, jeśli po 18 to 1 marca, a między 6 a 18... decyduje sam – wyjaśnił.