Wieści od lekarzy. Prezydent Joe Biden cieszy się dobrym zdrowiem i jest zdolny do pełnego wykonywania obowiązków – napisał w raporcie z środowego badania okresowego prezydenta jego lekarz, dr Kevin O'Connor. Nie odnotowano też żadnych znaczących zmian w zdrowiu amerykańskiego przywódcy od poprzedniego badania w ubiegłym roku. „(Prezydent) nadal jest zdolny do wykonywania obowiązków i w pełni wypełnia wszystkie swoje zadania bez żadnych wyjątków” – napisał prezydencki lekarz w raporcie opublikowanym przez Biały Dom. Dodał, że z jego wnioskami zgodzili się inni badający Bidena specjaliści, w tym od okulistyki, ortopedii, fizjoterapii, neurologii, kardiologii, radiologii, stomatologii i dermatologii.Jak stwierdził O'Connor, największą zmianą w porównaniu do ubiegłego roku było rozpoczęcie używania przez prezydenta aparatu do bezdechu sennego, w związku z problemami jakich doświadczał prezydent podczas snu. Lekarz zaznaczył, że bezdech senny jest częstą przypadłością. Dodał też, że usunięty w ubiegłym roku nowotwór skóry Bidena nie powrócił, choć prezydent musi być pod tym względem monitorowany.Tak jak w latach poprzednich, Biden wciąż zmaga się z szeregiem pomniejszych przypadłości medycznych, w tym migotaniem przedsionków, podwyższonym cholesterolem, sztywnym chodem spowodowanym artretyzmem, czy refluksem żołądkowo-przełykowym i alergiami sezonowymi. Przyjmuje też na te przypadłości leki. Według raportu O'Connora, Biden mierzy 183 cm i waży 80 kg.Obawy o stan zdrowia prezydenta i jego wiek – jako 81-latek jest najstarszym urzędującym prezydentem w historii kraju – jest jednym z głównych tematów kampanii prezydenckiej. Jak powiedziała w środę rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, zarówno O'Connor, jak i inni badający Bidena lekarze ocenili, że prezydent nie potrzebuje przechodzić testów na zdolności poznawcze. Do przeprowadzenia takiego testu Bidena wzywali m.in. jego rywal Donald Trump oraz konkurentka Trumpa w republikańskich prawyborach Nikki Haley, wskazując na jego wiek (81 lat). Sam Biden powiedział po przejściu badań, że przebiegły pomyślnie. Żartował, że „myślą, że wyglądam zbyt młodo”.Trump bez immunitetu?Sąd Najwyższy USA ogłosił w środę, że rozstrzygnie, czy prezydencki immunitet chronił Donalda Trumpa przed zarzutami karnymi postawionymi przez specjalnego prokuratora Jacka Smitha w związku z próbami byłego prezydenta, by utrzymać się przy władzy, mimo wyborczej porażki. Oznacza to, że proces Trumpa w tej sprawie może nie odbyć się przed wyborami.W wydanym postanowieniu sąd zgodził się rozpatrzyć wniesione przez Donalda Trumpa odwołanie od wyroku sądu apelacyjnego w Waszyngtonie, który orzekł, że z momentem ustąpienia z urzędu były prezydent stał się „obywatelem Trumpem” i nie przysługuje mu immunitet.Rozprawa, na której obie strony zaprezentują swoje argumenty, została wyznaczona na 22 kwietnia, co sugeruje przyspieszony tryb. Jednocześnie sama decyzja o podjęciu sprawy oznacza dalsze odroczenie procesu w sprawie Trumpa, pierwotnie planowanego na początek marca. Portal Politico ocenia, że nawet przy szybkim wydaniu przez sąd wyroku odrzucającego wniosek Trumpa, jego proces w Waszyngtonie nie zacznie się wcześniej niż w sierpniu lub we wrześniu, tuż przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Z kolei inni eksperci, jak były sędzia federalny Michael Luttig, twierdzą, że decyzja Sądu w praktyce wyklucza możliwość przeprowadzenia procesu przed wyborami.Część ekspertów spodziewała się, że Sąd Najwyższy odmówi rozpatrzenia apelacji, pozostawiając w mocy wyrok z niższej instancji.Prawnicy Trumpa oraz on sam argumentowali podczas rozpraw i w mediach społecznościowych, że prezydenci muszą być objęci „absolutnym” immunitetem, bo w przeciwnym wypadku strach przed ściganiem przez prokuraturę ograniczy ich zdolność do pełnego wykonywania obowiązków. Adwokat Trumpa John Sauer twierdził nawet, że prezydent nie mógłby być ścigany - chyba że doszłoby wcześniej do jego impeachmentu i skazania przez Senat – nawet, jeśli rozkazałby siłom specjalnym zabić przeciwnika politycznego. Sąd apelacyjny nie zgodził się z tą interpretacją prawa.– Dla potrzeb tej sprawy karnej, były prezydent Trump stał się obywatelem Trumpem, posiadając wszelkie środki obrony przysługujące każdemu innemu oskarżonemu. Ale jakikolwiek immunitet wykonawczy, który mógł go chronić, gdy służył jako prezydent, nie chroni go już przed tymi zarzutami – stwierdził w wydanym na początku lutego orzeczeniu.W sprawie w Waszyngtonie Trump usłyszał cztery zarzuty karne, w tym udziału w zmowie przeciwko Stanom Zjednoczonym, dotyczących jego działań zmierzających do unieważnienia wyniku wyborów prezydenckich w 2020 r. i pozostania przy władzy. Choć Trump mierzy się z zarzutami w trzech innych sprawach, prawdopodobnie tylko w jednej z nich proces zacznie się przed wyborami. Chodzi o rozprawę w Nowym Jorku w związku z zarzutami stanowymi związanymi z zapłatą przez Trumpa za milczenie aktorki filmów porno Stormy Daniels i innym kobietom w trakcie kampanii wyborczej 2016 r.Wyrok wykluczającySędzia z Illinois zakazała w środę umieszczenia Donalda Trumpa na liście wyborczej w prawyborach prezydenckich Partii Republikańskiej w tym stanie w środkowej części USA. Uzasadniła to rolą jaką odegrał w zamieszkach na Kapitolu 6 stycznia 2021 roku, ale odroczyła wykonanie wyroku do czasu apelacji Trumpa.Tracie Porter, sędzia okręgowa w hrabstwie Cook, stanęła po stronie wyborców z Illinois, którzy argumentowali, że były prezydent powinien zostać wykluczony z list zarówno w marcowych prawyborach jak i w wyborach prezydenckich 5 listopada za naruszenie 14. poprawki do konstytucji USA.Poprawka zabrania m.in. zajmowania stanowisk publicznych każdemu, kto złożył przysięgę na konstytucję USA, a następnie "uczestniczył w powstaniu lub rebelii przeciwko niej, albo udzielił pomocy lub schronienia jej wrogom".Reuters podkreśla, że sprawę z Illinois i podobne z Kolorado i Maine prawdopodobnie rozstrzygnie Sąd Najwyższy USA. Wysłuchał on łączących się z tym argumentów 8 lutego.Grupa adwokacka z Illinois pod nazwą Free Speech For People, która przewodziła wysiłkom dotyczącym dyskwalifikacji Trumpa, uznała wyrok jako „historyczne zwycięstwo”. Rzecznik jego kampanii wyborczej podkreślił natomiast, że jest to „niekonstytucyjny wyrok, który szybko unieważnimy”.– Wspierający Trumpa 6 stycznia 2021 zwolennicy roku zaatakowali policję i szturmowali Kapitol w próbie uniemożliwienia Kongresowi zatwierdzenia zwycięstwa wyborczego Demokraty Joe Bidena. Trump wygłosił do nich wcześniej jątrzące przemówienia wzywając, żeby udali się na Kapitol i „walczyli jak diabli” – przypomina agencja Reutera.