Andrzej Duda odwiedził Wolę Łaskarzewską. W środę prezydent Andrzej Duda wziął udział w uroczystościach upamiętniających 80. rocznicę pacyfikacji wsi Wanaty. – Nie ma żadnych wątpliwości, że miał miejsce tutaj jeden z najstraszniejszych w całym okresie II wojny światowej na polskiej wsi aktów terroru niemieckiego wobec polskiej ludności obszarów wiejskich. Być może spowodowany tym, jacy ludzie tutaj żyli, ludzie, z których wielu było partyzantami w Armii Krajowej, w Batalionach Chłopskich, w Narodowych Siłach Zbrojnych, którzy na co dzień wspierali tutaj partyzantów, którzy byli oddani swojej ojczyźnie - Polsce, którzy mieli absolutnie patriotyczne nastawienie, którzy po prostu swoim życiem i pracą stawiali opór okupantowi – powiedział prezydent podczas uroczystości w Publicznej Szkole Podstawowej im. Pamięci Wanat w Woli Łaskarzewskiej (Mazowieckie).„Wściekła zemsta niemiecka”– Tu okupant nie był życzliwie witany, tu okupant nie był mile widziany. Niemcy to doskonale wiedzieli. Może to właśnie twardość i nieugiętość, ta postawa mieszkańców Mazowsza, też była powodem tej wściekłej zemsty niemieckiej – ocenił prezydent.Przypomniał, że „Wanaty to jedna z 817 polskich wsi, które w okresie II wojny światowej zostały spacyfikowane przez Niemców’”. Podkreślił, że dzisiaj Wanat prawie nie ma. – Wtedy w tej wsi mieszkały 33 rodziny, z tych 33 rodzin, 17 zostało wymordowanych w całości. Zabito wszystkich, nikt nie ocalał. Z pozostałych rodzin ocaleli tylko dlatego, że ich nie było w domu, bo byli w tym czasie na robotach w Niemczech. Paradoksalnie niewolnicza praca w Rzeszy Niemieckiej uratowała im życia – powiedział prezydent.Zaznaczył, że „większość sprawców, którzy zabijali od domu do domu, nigdy nie poniosła żadnych konsekwencji; żadna z tych rodzin nie otrzymała też za to od Niemiec nigdy żadnego zadośćuczynienia”.„Miejsce wymagające pamięci” Zastępca wójta gminy Łaskarzew Sylwia Szopa oceniła, że „dzisiejsze wydarzenie jest niezwykle ważne i podniosłe dla gminy Łaskarzew, ponieważ jest to pierwsza w historii, w tym miejscu wizyta urzędującego prezydenta kraju". W jej ocenie, „Wanaty to miejsce wymagające pamięci, jak mało które”. – Dziś panują tu cisza i spokój. Mieszkańcy pracują, zakładają rodziny, budują domy. Kochają Wanaty, swoją małą ojczyznę. I mimo upływu lat pamiętają, że kiedyś nienawiść zabijała – powiedziała. – Powoli odchodzą ci, którzy pamiętają dzień 28 lutego 1944 roku, w którym mieszkańcom Wanat runął ich dotychczasowy świat – dodała. – Nasza pamięć o tych wydarzeniach jest obowiązkiem i zbiorowym wyrazem hołdu dla tych, którzy wówczas zginęli – podkreśliła.Uroczystość zakończył program artystyczny w wykonaniu uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej im. Pamięci Wanat. W uroczystości wzięli również udział m.in. prezydencki minister Wojciech Kolarski, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, rodziny pomordowanych oraz mieszkańcy Wanat, a także przedstawiciele szkoły w Woli Łaskarzewskiej, kombatanci i delegacje służb mundurowych.28 lutego 1944 r. wieś Wanaty leżąca niedaleko Łaskarzewa została spacyfikowana z polecenia okupacyjnego starosty garwolińskiego Karla Freudenthala. Tego dnia Niemcy zamordowali 107 lub 108 mieszkańców wsi i okolic - w tym 35 kobiet i 47 dzieci. Wieś została ograbiona, a następnie doszczętnie spalona. Pretekstem do przeprowadzenia pacyfikacji wsi była śmierć kilku niemieckich żandarmów, zabitych tydzień wcześniej w partyzanckiej zasadzce w lesie nieopodal Wanat.