Twierdzi, że otoczenie prezesa PiS nie mówi mu prawdy. Słaby program w porównaniu do poprzednich kampanii, błędy medialne i skupienie się na krytykowaniu drugiej strony – to zdaniem senatora klubu Prawa i Sprawiedliwości Jacka Włosowicza przyczyny wyborczej porażki tej partii. W „Gościu Poranka” TVP Info senator skrytykował też działania Jarosława Kaczyńskiego, które „osłabiają cały kraj”. – Według mnie otoczenie prezesa nie mówi mu prawdy – oznajmił. Prowadząca rozmowę Justyna Dobrosz-Oracz pytała Jacka Włosowicza, czy Jarosław Kaczyński jest dla niego guru. Senator stwierdził, że nie może tego przyznać, ale szanuje prezesa PiS. W jego ocenie Kaczyński „jako jeden z niewielu pokazał wizję innej Polski, z którą można się zgadzać lub nie, ale od 2015 roku byliśmy konsekwentni i skuteczni, w tym, co robiliśmy”. Komentując wyborczą porażkę PiS, mówił, że „pewne rzeczy były nie tak”. Jak wymieniał, to efekt „słabego programu w stosunku do tego co zaproponowaliśmy w 2015 czy w 2019 roku”. – Kilka tez programowych merytorycznie i intelektualnie nie dorastało poprzednim naszym propozycjom. My jako parlamentarzyści nie mieliśmy dużo merytorycznego do zaproponowania w kampanii – wskazał. Mówił też o „błędach medialnych” oraz błędach w „samej konstrukcji kampanii”. – Teraz po czasie wszyscy zauważają, że powinniśmy się skupić na swoim przekazie, ale on nie był wystarczająco dobry merytorycznie. Skupiliśmy się na krytykowaniu drugiej strony, a nie pokazywaniu tego, co sami chcemy i możemy zrobić – przyznał. Włosowicz: W Polsce nie ma zamachu stanuSenator nie zgodził się ze stwierdzeniem Jarosława Kaczyńskiego, że „w Polsce trwa zamach stanu”. Jak dodał, nie podpisałby się pod słowami Kaczyńskiego, w których porównał Donalda Tuska do Adolfa Hitlera. – Nie znam na tyle Kaczyńskiego, by wiedzieć, czemu aż takie emocje nim targają. Tego rodzaju narracja powoduje osłabienie nas jako polityków, a przez to całego kraju, pokazuje na zewnątrz, że my nie potrafimy się spierać – mówił. Jak ocenił, w bliskim gronie Jarosława Kaczyńskiego „nie ma na tyle odważnych osób, które by mu powiedziały, że trzeba się zastanowić i zawrócić z tej drogi, bo źle robimy”. – Według mnie otoczenie prezesa nie mówi mu prawdy – oznajmił. PiS wchłonie SP?Włosowicz mówił też o tym, dlaczego został wyrzucony z Solidarnej Polski. Według niego stało się to po tym, jak w wewnętrznych dyskusjach krytykował to, co partia robiła, czyli przybierała antyunijny kurs. Jak dodał, partia Ziobry „nie popisała się”, jeśli chodzi o zmiany w wymiarze sprawiedliwości. – Oczekiwaliśmy, że po przegranych wyborach będzie pewien reset programowy, osobowy, że do wiosennych wyborów przystąpimy z innymi pomysłami i inną dynamiką, tak się niestety nie dzieje. Pytanie, co się stanie w PiS, jeśli się okaże, że nurt będzie bardziej na prawo. Wtedy może się połączyć z SP i będzie to taki twardy, opozycyjny element polskiej sceny na prawicy i niemający wpływu na to, co się rzeczywiście w kraju będzie działo – ocenił.