Dariusz Korneluk w „Gościu poranka” o wychodzeniu prokuratury „spod buta Ziobry”. Prokuratorzy, którzy podejmowali decyzje w oparciu nie o materiał dowodowy, ale patrząc na oczekiwania polityczne, bądź realizując jakiś program polityczny – tak, oni powinni się bać – powiedział w programie „Gość Poranka” prok. Dariusz Korneluk, kandydat na prokuratora krajowego wybrany w konkursie Ministerstwa Sprawiedliwości. Przyznaje, że w ostatnich latach prokuratura „była pod butem Zbigniewa Ziobry”. – PiS próbowało zabetonować prokuraturę, ale ten beton okazał się kruchy – dodał. Dariusz Korneluk jest o krok od objęcia funkcji prokuratora krajowego. Uzyskał już rekomendację na to stanowisko od komisji konkursowej powołanej przez resort sprawiedliwości. W 30-letniej karierze prokuratorskiej przeszedł wszystkie szczeble na stanowiskach kierowniczych. – Znam prokuraturę na każdym poziomie, od podszewki, może poza poziomem Prokuratury Krajowej, bo pracuję tam stosunkowo niedługo. Natomiast bolączki prokuratur rejonowych, okręgowych, regionalnych są mi znane – podkreślił we wtorek w TVP Info Korneluk.Korneluk: Koniec z łatką „politycznej prokuratury”Gość Justyny Dobrosz-Oracz pytany, czy w ostatnich latach prokuratura była „pod butem Zbigniewa Ziobry”, przyznał: „Z całą konsekwencją można powiedzieć, że tak”. Podkreślił przy tym, że „odpolitycznianie” prokuratury już się dzieje: zmieniani są prokuratorzy kierujący jednostkami, a „łatka politycznej prokuratury zostanie wkrótce odklejona”. Jego zdaniem prokuratorzy, którzy podejmowali decyzje zgodnie z politycznymi oczekiwaniami „powinni się bać o swoją przyszłą pracę”. – Tutaj będę konsekwentny. Nie ma miejsca dla prokuratora, który podejmował decyzje polityczne, kierując się jedynie przesłankami nieznanymi dla Kodeksu postępowania karnego – podkreślił prok. Korneluk.Dopytywany, czy oznacza to postępowania dyscyplinarne bądź karne, potwierdza: Tak. „Niepolityczny wybór w politycznej procedurze”W rozmowie poruszono także kwestię samego konkursu, który wybrał Dariusza Korneluka i rekomenduje go na stanowisko prokuratora krajowego. Zdaniem gościa TVP Info „nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszej prokuraturze wybór prokuratora krajowego jest wyborem politycznym”, bo wyboru dokonuje polityk, czyli minister sprawiedliwości-Prokurator Generalny, następnie wnioskuje do premiera, a ten wywołuje opinię prezydenta. – Jednakże Adam Bodnar podjął bardzo odważną, słuszną decyzję, czyli: wybór najbardziej odpolitycznionego prokuratora w politycznej procedurze – ocenił kandydat na prokuratora krajowego. Śledczy wrócą do afery dwóch wieżJustyna Dobrosz-Oracz spytała swojego gościa także o to, czy zgadza się ze stwierdzeniem, że Zjednoczona Prawica próbowała „zabetonować prokuraturę”. – Zgadzam się, sam tego eufemizmu używałem. Ale ten beton okazał się kruchy – ocenił. – Jarosław Kaczyński był przez ostatnie lata nietykalny? – dopytywała dziennikarka, wskazując na fakt, że prezes PiS nie był nawet przesłuchany ws. afery dwóch wież. – Nie wiem w jakich sprawach był przesłuchany pan prezes Jarosław Kaczyński. (…) Zapewniam, że we wszystkich tych postępowaniach, w których powinien zostać przesłuchany, zostanie przesłuchany. Ale idąc dalej: wszystkie te postępowania, które budzą tak wiele kontrowersji odnośnie decyzji, które zapadały, zostaną podjęte i jeszcze raz przeanalizowane – powiedział prok. Korneluk.