Jego przesłuchanie trwało bardzo krótko. Korzystam z przysługującego mi prawa do odmowy składania zeznań – oświadczył były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zeznając jako pierwszy świadek przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. – Przez 5,5 roku, pełniąc funkcję wiceministra spraw zagranicznych, przez cztery lata pełniąc mandat poselski, zawsze przestrzegałem przepisów prawa, nigdy nie złamałem prawa – mówił Wawrzyk. – Pamiętajmy o tym, że jesteśmy w gmachu przed organem państwowym, ale organ państwowy musi działać dla dobra obywateli, tak jak ja to robiłem przez 5,5 roku. Dlatego chciałem skorzystać z przysługującego mi prawa odmowy składania zeznań – oświadczył były wiceminister. Krótko później szef komisji śledczej Michał Szczerba zarządził przerwę do godz. 15., kiedy komisja ma przesłuchać współpracownik Wawrzyka Edgar K. Afera wizowaWawrzyk i K. usłyszeli zarzuty w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Lublinie. 31 sierpnia 2023 r. Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne, w tym za system wydawania wiz, został odwołany z funkcji sekretarza stanu w MSZ. Kilka dni później ówczesny premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dymisja Wawrzyka związana jest z działaniami CBA. W kolejnych dniach media zaczęły ujawniać, że polskie wizy były przyznawane za pieniądze i poza kolejką przez polskich urzędników służb konsularnych i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W styczniu tego roku Wawrzyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy lubelskiej delegatury CBA w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że zarzuty w śledztwie usłyszało dziewięć osób.