Transmisja miała się odbyć na ok. 2 tys. ekranów w różnych obiektach handlowych. Największym zagrożeniem dla dyktatorów są podobno wolni ludzie, prawda i... śmiech. Na śmieszność naraził się z pewnością Aleksandr Łukaszenko. W kraju, w którym informacje niezgodne z rządową propagandą są starannie selekcjonowane i usuwane z przestrzeni publicznej, w galeriach handlowych pojawiły się nagrania opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej, wzywającej do przeciwstawienia się dyktaturze i fałszywym wyborom. Akcja była inicjatywą opozycyjnej organizacji BELPOL.– Wiem, że nie zapomnieliście. Powiedzieliśmy „nie” dyktaturze. Powiedzieliśmy „nie” wojnie. Dzisiaj mówimy „nie” fałszywym wyborom – mówiła Cichanouska w transmitowanym wystąpieniu. Podkreśliła, że zadaniem każdego są przemiany na Białorusi.Przemówienie liderki białoruskiej opozycji było związane z drugą rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę, którą poparł reżim Alaksandra Łukaszenki i której na Białorusi nie wolno krytykować. Drugi powód to „wybory” do parlamentu i rad lokalnych, które odbywają się w tym kraju w warunkach pełnej państwowej kontroli i bez udziału opozycyjnych kandydatów. Jak pisze niezależny portal Zerkalo, odpowiedzialność za tę akcję, wymagającą włamania się do systemów, wzięła na siebie opozycyjna organizacja BELPOL, która zrzesza byłych funkcjonariuszy struktur siłowych. Według BELPOL-u transmisja miała się odbyć na ok. 2 tys. ekranów w różnych obiektach handlowych.Zerkalo pisze, że informacji co do liczby nie da się zweryfikować, jednak na pewno przemówienie Cichanouskiej udało się opublikować w niektórych miejscach, co potwierdzają nagrania w sieciach społecznościowych i materiały przysłane do redakcji.Opozycyjni blogerzy informowali także, że w metrze w Mińsku na ekranach pojawiła się biało-czerwono-biała flaga i herb – Pogoń, kojarzone z siłami demokratycznymi i protestami przeciwko reżimowi Łukaszenki. Czytaj także: Białoruski reżim przeprowadza wybory. Uniemożliwił start kandydatom opozycji