„Te zeznania są kluczowe”. Afera wizowa wstrząsnęła polską opinią publiczną na krótko przed wyborami parlamentarnymi. Politycy rządzącej wówczas Zjednoczonej Prawicy utrzymywali wówczas, że sprawa jest rozdmuchiwana przez opozycję, a stanowi jedynie niewielki problem. Ówczesny wicepremier Jarosław Kaczyński nazwał ją nawet „aferką”, a obecnie politycy jego ugrupowania mówią o „kłamstwie wizowym PO” i odpowiedzialnością obarczają MSZ w czasach rządu PO-PSL. Sprawie przyjrzy się teraz sejmowa komisja śledcza, a pierwszym świadkiem będzie były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Zaraz po nim komisja przesłucha jego współpracownika Edgara K. Sejmowe gremium wyjaśnia występowanie nadużyć i zaniedbań w procesie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce od listopada 2019 do listopada 2023 roku. Równoległe śledztwo prowadzi prokuratura, a obaj świadkowie usłyszeli zarzuty.Przesłuchanie byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 10:00. Następnie zeznania złoży Edgar K.„Te zeznania są kluczowe dla zrozumienia jak rozwinął się proceder wiz za łapówki i dlaczego mógł trwać tak długo, bez stanowczej reakcji państwa i służb” – napisał na portalu X przewodniczący komisji śledczej, poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. W rozmowie z Polskim Radiem polityk zwracał również uwagę na program „Poland. Business Harbour”. Służył on ściągnięciu do Polski bez pozwoleń na pracę specjalistów IT z Białorusi po protestach z 2020 roku.„Wykorzystano tę ścieżkę w tym celu, ale nagle się okazało, że stosuje się ją wobec innych krajów. Z przerażeniem otrzymaliśmy informację, że między innymi wobec Rosji, ale i innych krajów – Gruzji, państw azjatyckich. Bez pozwoleń na pracy i w sposób masowy – chodzi o grupę kilkudziesięciu tysięcy osób – stosowano bardzo liberalne, elastyczne procedury, bez – moim zdaniem – niezbędnej weryfikacji” – powiedział polityk KO. Przewodniczący komisji śledczej dodał, że w ramach tej ścieżki do Polski wjeżdżali „kryminaliści i rosyjska agentura”. Afera wizowaJak relacjonowały media, powołując się na ustalenia śledczych, na Edgarze K., który trzy miesiące spędził w areszcie, ciąży zarzut płatnej protekcji czynnej – czyli pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub jej obietnicę. Z kolei Piotr Wawrzyk usłyszał w styczniu zarzut przekroczenia uprawnień. W połowie stycznia polityk został zatrzymany przez CBA, wyznaczono mu 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Piotr Wawrzyk nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.Zasiadający w komisji śledczej czterej posłowie PiS mówią natomiast o „kłamstwie wizowym PO”. Politycy największej partii opozycyjnej twierdzą, że system, który rodził nieprawidłowości przy wydawaniu wiz, wprowadzono w MSZ, gdy za pierwszym razem, w czasie rządów PO-PSL, kierował nim Radosław Sikorski.W sprawie afery wizowej zarzuty usłyszało w sumie 9 osób. Jak informowała w ubiegłym roku prokuratura, śledztwo dotyczy nieprawidłowości przy wydawaniu kilkuset wiz na przestrzeni półtora roku. Chodzi o polskie placówki dyplomatyczne w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, czy Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze. We wtorek przesłuchani zostaną Damian Irzyk i Mateusz Reszczyk. Pierwszy był Konsulem Generalnym RP w Mumbaju, zaś drugi jest nadal wicekonsulem w tej placówce.