Pokaz siły w reakcji na testy reżimu Kim Dzong Una. Siły powietrzne Korei Południowej i USA przeprowadziły ćwiczenia m.in. z przechwytywania rakietowych pocisków manewrujących – poinformowała południowokoreańska armia. Jest to odpowiedź na serię testów rakietowych przeprowadzonych w tym roku przez północnokoreański reżim. W manewrach wzięły udział myśliwce wielozadaniowe F-35A wchodzące w skład sił powietrznych obu państw oraz południowokoreańskie myśliwce KF-16, F-15K i F-5E/F. Ich celem było przećwiczenie misji DCA (Defensive Counter Air – działania defensywne przeciwko zasobom powietrznym) obejmującej przechwycenie i zestrzelenie samolotów wroga i pocisku manewrującego, które naruszyły przestrzeń powietrzną. Amerykańskie F-35A biorące udział w ćwiczeniach stacjonują w bazie lotniczej Kadena w Japonii i zostały tymczasowo rozmieszczone w Osan, 60 km na południe od Seulu. Jak pisze agencja Yonhap, wspólne ćwiczenia odbywają się w następstwie „ciągłego wymachiwania szabelką” przez Pjongjang w tym roku. Północnokoreański reżim przeprowadził od stycznia sześć serii testów rakietowych, w tym ostatnią 14 lutego, z których większość obejmowała pociski manewrujące na niskim pułapie, co utrudnia ich wykrycie i neutralizację. Korea Północna zintensyfikowała testy broni od 2022 r., na co Korea Południowa i Stany Zjednoczone odpowiedziały rozszerzeniem ćwiczeń wojskowych. Zdaniem obserwatorów reżim Kim Dzong Una może jeszcze bardziej nasilić próby rakietowe i wojowniczą retorykę, ponieważ zarówno w USA, jak i Korei Południowej w tym roku odbywają się wybory.