Dwudziesty akt oskarżenia w sprawie Torcidy. Śląskie „pezety” Prokuratury Krajowej skierowały do sądu dwudziesty już akt oskarżenia przeciwko członkom gangu Torcida, wywodzącym się z chuligańskiej bojówki Górnika Zabrze. Przed sądem stanie osiem osób, którym zarzucono łącznie 47 przestępstw, m.in. produkcję i handel narkotykami, pobicia, branie udziału w „ustawkach” oraz rozboje. Śledztwo przeciwko kibolskiemu gangowi, który zmonopolizował handel narkotykami na terenie Zabrza, Gliwic, Bytomia oraz Białej trwa już od siedmiu lat. Prowadzą je śledczy ze śląskich „pezetów” oraz funkcjonariusze CBŚP i Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. W tym czasie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował już do sądów 20 aktów oskarżenia przeciwko 197 osobom w sprawie działalności Torcidy.Narkotyki, rozboje i „ustawki” Najnowszy akt oskarżenia objął osiem osób, które oskarżono o popełnienie 47 przestępstw. Sprawa dotyczy działalności gangu w okresie od 2014 do połowy 2021 roku. Lista zarzutów jest bardzo długa. – Prokurator zarzucił oskarżonym kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, udział w obrocie znacznymi ilościami narkotyków w postaci marihuany i amfetaminy, rozboje z użyciem niebezpiecznych narzędzi oraz wymuszenia rozbójnicze. Kolejne zarzuty dotyczą szeregu czynów przeciwko życiu i zdrowiu, tj. bójek i pobić, uszkodzenia ciała, w tym w szczególności tzw. „ustawki” i pobicia kibiców innych drużyn, również skutkujące ciężkimi uszczerbkami na zdrowiu – wyjaśnia prok. Karol Borchólski z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej. Członkom Torcidy grozi do 15 lat więzienia. Śledczy nie kryją, że kluczowe dla postępowania było przełamanie zmowy milczenia kilku osób należących do kibolskiego gangu. Brutalni i uzbrojeni. M.in. w karabin maszynowy Podczas działań funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, przejęto dziesiątki kilogramów narkotyków, głównie amfetaminy oraz marihuany. A także pewne ilości dopalaczy, którymi gangsterzy z Torcidy również chętnie handlowali. Gang kiboli z Zabrza charakteryzował się dużą brutalnością, dorównując w tej dziedzinie takim „słynnym” ekipom jak Wisła Sharks z Krakowa czy Psycho Fans z Chorzowa. Jednak w przeciwieństwie do tych band, członkowie Torcidy dysponowali bronią palną. Podczas jednej z policyjnych akcji zabezpieczono m.in. karabin maszynowy i kilkaset sztuk amunicji. Terror Torcidy Arsenał przestępców był jednak znacznie bogatszy. Znajdowały się w nim maczety, noże, pałki teleskopowe, siekiery, a nawet pistolety. To były narzędzia, za pomocą których gang kiboli Górnika utrzymywał w ryzach swoje „księstwo” narkotykowe. Twórcą potęgi bandy z chuligańskim rodowodem był Arkadiusz L. ps. „Mały”, znany handlarz narkotykami. Zaczynał na początku drugiej dekady XXI wieku od kontrolowania kilku zabrzańskich osiedli. W ciągu siedmiu kolejnych lat jego ekipa kontrolowała już nie tylko rodzinne miasto, ale także Gliwice, Bytom i Bielsko-Białą. Sprzedała tam setki kilogramów marihuany, amfetaminy, mefedronu i kokainy. Na tych terenach żaden diler nie mógł zrobić niczego bez wiedzy, a przede wszystkim akceptacji, bossa. Nieposłuszeństwa były karane. Przy drobnym przewinieniu mogło się skończyć „tylko” na spaleniu samochodu ofiary. Im cięższa była przewina, tym brutalniejsza reakcja gangu. Diler mógł zostać „naliczony”, co oznaczało nałożenie na niego kary finansowej, w wysokości od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Najsurowiej karano za kupowanie towaru od innych grup, zaleganie z płaceniem działki od zysków, a nade wszystko najmniejszą choćby współpracę z organami ścigania. Takie „zbrodnie” kończyły się zazwyczaj pobiciem. Czasem bardzo ciężkim, skutkującym na przykład wielotygodniowym pobytem w szpitalu. Kibolska rodzina przestępcza Zdaniem śląskich „pezetów” grupa ta była dobrze zorganizowana i przez wiele lat bardzo hermetyczna. Członków grupy łączyły relacje przestępcze, rodzinne (udział w organizacji braci czy szwagrów), towarzyskie (np. zabawy na dyskotekach, wyjazdy na wakacje) oraz wspólne ćwiczenia (zarówno sztuk walki, jak i na siłowni). – Podejrzani, w tym sam „Mały”, występowali także w teledyskach formacji Boruta prowadzonej przez Daniela K., który także handlował narkotykami. Jednak K. w 2016 r. stracił zespół na rzecz Arkadiusza M. ps. „Ruby”, innego członka gangu. Zresztą sam Daniel K. poszedł na współpracę i złożył obszerne wyjaśnienia, za co jest wyklinany przez pseudokibiców Górnika – mówił tvp.info jeden ze śledczych. Członkowie bojówki Górnika nosili charakterystyczne ubrania, np. z napisem Torcida, a także mieli identyczne tatuaże BRT. W strukturach gangu oni podlegali „Małemu”, a ich rolą było m.in. zaopatrywanie półhurtowników i dilerów (ostatnim ogniwem w łańcuchu grupy). Bandyckie komando Gang miał swoją ekipę do zadań specjalnych, głównie pobić, podpaleń, zastraszania świadków i zdrajców. O kierowanie nią oskarżono Krzysztofa M. ps. „Mara”, znanego zawodnika MMA. Poza tym grupa współpracowała ze skorumpowanymi policjantami. Według prokuratury gangsterzy korzystali z usług tego samego adwokata, który po zatrzymaniu członków ekipy był łącznikiem z przestępcami pozostającymi na wolności, a także wiedział, kto np. zeznaje przeciwko Torcidzie. Świadkowie lub skruszeni byli później nękani przez gang. W czasie śledztwa zarzuty współpracy z gangsterami usłyszał adwokat Cezary A.