Piotr Schab był prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Minister Sprawiedliwości odwołał sędziego Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jak podkreślił w komunikacie resort sprawiedliwości, „zgodnie z art. 27 § 1 Ustawy o ustroju sądów powszechnych prezes sądu może być odwołany przez Ministra Sprawiedliwości w toku kadencji m.in. w przypadku, gdy dalszego pełnienia funkcji nie da się pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości”. Wszczynając procedurę odwołania Piotra Schaba minister zwrócił się do kolegium Sądu Apelacyjnego o wyrażenie opinii odnośnie uzasadnionego zamiaru odwołania. Nastąpiło wówczas również zawieszenie Schaba w pełnieniu funkcji. Kolegium SA zaopiniowało negatywnie zamiar odwołania, lecz nie odniosło się w sposób merytoryczny do argumentacji ministra. „Kolegium w terminie 30 dni jest uprawnione do przedstawienia swojej opinii. W przypadku, kiedy kolegium popiera zamiar odwołania, zakłada, że podzieliło ono argumentację Ministra. W przypadku opinii negatywnej kolegium nie może ograniczyć się do przegłosowania wniosku o odwołanie, ale powinno wypracować i przedstawić, np. w postaci uchwały, argumenty przemawiające przeciwko odwołaniu prezesa, krytycznie odnoszące się do argumentacji przedstawionej przez Ministra Sprawiedliwości” – wyjaśniono. Jak dodano, „wówczas minister może podzielić argumenty kolegium lub kontynuować procedurę odwołania”. „Opinia kolegium stanowi bowiem akt współdziałania organu kolegialnego. Jak każda inna opinia jest aktem wiedzy, który musi zawierać dostatecznie precyzyjne wyjaśnienie stanowiska danego podmiotu, a ponieważ co do zasady jest on wydawany w następstwie czynności innego podmiotu inicjującej postępowanie – także odniesienie się do jego argumentacji, spostrzeżeń i wniosków” – wyjaśniło ministerstwo. Resort tłumaczy powody„Wyrażenie opinii przez organ kolegialny, taki jak kolegium sądu, nie może być utożsamiane z samym aktem głosowania” – zaznaczono. Resort wyjaśnił, że „oddanie głosów powinno być poprzedzone rozważeniem okoliczności rozpatrywanej sprawy, z uwzględnieniem wszystkich dostępnych materiałów i danych. Bez wyczerpania tego etapu postępowania głosowanie jest tylko pozorem aktu opiniowania”.„Kolegium sądu apelacyjnego nie było organem uprawnionym do wydania decyzji w sprawie odwołania prezesa na podstawie wniosku innego organu, bo wówczas sam akt glosowania byłby wystarczający, ale – w świetle obowiązujących przepisów – jest organem opiniodawczym zobowiązanym do przedstawienia swojej uzasadnionej opinii organowi uprawnionemu do podjęcia decyzji w sprawie odwołania” – podkreślono. Postanowienie TK Ministerstwo uznało, że „kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie w trzydziestodniowym terminie nie przedstawiło negatywnej opinii wobec wyrażonego przez Ministra zamiaru odwołania, gdyż za taką opinię nie może być uznana sama informacja o wyniku głosowania na posiedzeniu kolegium”.„Tym samym, wobec nieprzedstawienia przez Kolegium wymaganej przepisami opinii w ustawowym terminie, zgodnie z art. 27 § 5 zd. drugie u.s.p., Minister Sprawiedliwości stał się uprawniony do odwołania sędziego Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie” – zaznaczono. Resort odniósł się również do postanowienia tymczasowego Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 lutego 2024 r., polegającego na udzieleniu zabezpieczenia sędziemu Piotrowi Schabowi w związku z zawieszeniem go w pełnieniu funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie., uznając, że nie stoi ono na przeszkodzie odwołaniu Schaba.