Szokujące, co odkryli w altance. W Lasku Bródnowskim na terenie Warszawy postrzelony został 33-latek. Poszkodowany był pijany i miał przy sobie narkotyki, a policjantom udzielał sprzecznych ze sobą zeznań. Funkcjonariusze rozwiązali jednak zagadkę tajemniczego postrzelenia. Zatrzymali na terenie ogródków działkowych mężczyznę, który posiadał prawdziwy arsenał. Rzeczniczka policji na Pradze-Północ komisarz Paulina Onyszko poinformowała, że w nocy ze środy na czwartek funkcjonariusze podjęli interwencję na jednej ze stacji paliw. Znajdował się tam postrzelony w dłoń 33-letni mężczyzna. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, poszkodowany został już opatrzony przez pracownika stacji. 33-latek został przewieziony do szpitala. Tam okazało się, że ma dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto policjanci znaleźli przy nim amfetaminę. – Mężczyzna na zadawane pytania za każdym razem odpowiadał sprzecznie. Informacje, które policjanci zdołali od niego uzyskać, były szczegółowo analizowane. Do wyjaśnienia tej sprawy zaangażowano kryminalnych z Pragi Północ i Targówka, dochodzeniowców i policjantów z prewencji. Powiadomiono też prokuratora. Przez kolejne godziny mundurowi intensywnie pracowali, by wyjaśnić tę sprawę – opisuje Onyszko. Arsenał na terenie ogródków działkowychŚlady doprowadziły policjantów na teren ogródków działkowych. W jednej z altan zatrzymali 53-latka i jego 41-letnią znajomą. W pomieszczeniu ujawnili cztery rewolwery, muszkiet, karabinek pneumatyczny, proch strzelniczy, naboje hukowe, kulki ołowiane, łuki i strzały, miecz i szablę. – Zabezpieczoną broń i amunicję przekazano do oględzin policyjnemu technikowi. W trakcie dalszych czynności zatrzymany mężczyzna przyznał się do postrzelenia 33-latka z broni czarnoprochowej – wskazuje policjantka. 53-latek usłyszał zarzuty ciężkiego uszkodzenia ciała 33-latka i nielegalnego posiadania amunicji. Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo go aresztował. Grozi mu do 20 lat więzienia. 33-latek usłyszał natomiast zarzuty posiadania amfetaminy.