Marszałek Senatu w programie „Gość Poranka”. Jeśli jakakolwiek komisja w naszym kraju wezwie mnie, to oczywiście się stawię – mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, pytana w programie „Gość Poranka” TVP Info o to, czy jest gotowa stanąć przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Jednocześnie dodaje, że „nie widzi w tym sensu”. Pytana o realizację jednego ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej na 100 dni wiceszefowa PO ucina: „Nie wycofujemy się, ale nie powiem, czy będzie to za dwa tygodnie czy za pół roku”. Prowadząca rozmowę Justyna Dobrosz-Oracz pytała senatorkę Koalicji Obywatelskiej i byłą kandydatkę tej formacji w wyborach prezydenckich w 2020 roku, czy żałuje słów wypowiedzianych w sierpniu 2020 roku: „To ja wywaliłam wybory kopertowe”. Politycy PiS twierdzą, że gdyby nie słabe notowania ówczesnej kandydatki, wybory by się odbyły.Kidawa-Błońska: Zapłaciłam za to cenę– Chciałam tylko przypomnieć, że od samego początku bardzo konsekwentnie mówiłam o tym, że wybory w ten sposób nie mogą być przeprowadzone, bo to jest łamanie konstytucji. Że wybory w naszym kraju przeprowadza Państwowa Komisja Wyborcza, a nie Poczta Polska. Mówiłam, że jest stan zagrożenia życia – przecież nie wiedzieliśmy, jak się Covid rozwinie – powiedziała Kidawa-Błońska.Jej zdaniem „zdrowie i życie Polaków było ważniejsze niż polityka”. – Ja za to zapłaciłam cenę, bo w tych wyborach nie wystartowałam. Ale miałam rację i byłam szczęśliwa, że te wybory w takiej formie się nie odbyły – dodała. Dopytywana, czy żałuje słów o „wywaleniu” wyborów, podsumowuje: „Jestem dumna, że z taką konsekwencją mówiła, że to łamanie prawa”. Zobacz także: Witek o powodach porażki wyborów kopertowych. Wskazała konkretne nazwiska [WIDEO]„Miałam dobre notowania”W opinii Kidawy-Błońskiej ówcześni rządzący powinni byli wprowadzić stan klęski lub nawet stan wyjątkowy. – Władza nie zdała wtedy egzaminu, chcieli utrzymać władzę za wszelką cenę. A to był taki moment, kiedy było wiadomo, że szanse Andrzeja Dudy na reelekcję są coraz mniejsze – dodała.Sama stwierdziła, że stając do wyborów miała dobre notowania, które spadły, gdy zaczęła przestrzegać przed wyborami. W programie „Gość Poranka” marszałek Senatu była też pytana o obiecywane w kampanii Koalicji Obywatelskiej konkrety – w tym ten dotyczący podniesienia kwoty wolnej od podatku. Wszystko wskazuje na to, że nie uda się go zrealizować w ciągu pierwszych 100 dni rządów gabinetu Donalda Tuska, jak obiecywano. Co z konkretami? „Nie mamy jeszcze 100 dni”– Jeszcze nie mamy tych 100 dni, budżet mamy od niedawna. Skala zniszczeń jest ogromna. Podejmując decyzję o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku, musimy zrobić to bezpiecznie dla całego państwa – odpowiada Kidawa-Błońska. – Może było trzeba obiecać 100 konkretów na 1000 dni – zauważyła prowadząca rozmowę dziennikarka. Wiceszefowa PO zapewnia, że nowy rząd nie wycofuje się z tego pomysłu. – To się będzie działo, ale nie powiem, czy to będzie za dwa tygodnie, czy za pół roku – podsumowała.