Były premier kupił ją w 2011 roku. Dzieci zmarłego byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego sprzedały pierwszą nieruchomość z jego majątku. To willa na wyspie Lampedusa, którą ówczesny szef rządu kupił w 2011 roku, by w ten sposób wyrazić solidarność z mieszkańcami w obliczu napływu migrantów. Berlusconi nigdy nie był w tej rezydencji. 13 lat temu premier Berlusconi kupił za około 1,5 mln euro willę na włoskiej wyspie, pogrążonej wtedy w kryzysie z powodu masowego napływu imigrantów w szczycie tzw. Arabskiej Wiosny, czyli protestów społecznych i konfliktów zbrojnych w krajach arabskich.Podczas wizyty na Lampedusie Silvio Berlusconi powiedział wówczas: – Zajrzałem do internetu i kupiłem dom przy plaży Cala Francese. Ja też będę mieszkańcem Lampedusy – dodał żartobliwie Berlusconi.Faktycznie jednak polityk i magnat medialny nigdy tam nie był. Media podały, że willa Dwie Palmy o powierzchni ponad 250 metrów kwadratowych i z dużym ogrodem została sprzedana za 3 miliony euro.Na początku lutego prasa podała, że na sprzedaż za pół miliarda euro została wystawiona słynna posiadłość Berlusconiego na Sardynii – Villa Certosa w Porto Rotondo na Szmaragdowym Wybrzeżu. W rezydencji tej podejmował on przyjaciół i wielu polityków. To posiadłość o powierzchni o ponad stu hektarów, willa ze 126 pokojami, pięcioma basenami, boiskami sportowymi. Jej największą atrakcją jest sztuczny wulkan.