„Stop hejtowi – to też moja misja” – mówi 24-letnia artystka. Najbardziej emocjonalnie podchodzę do tych komentarzy, które są po prostu mową nienawiści i zawierają bardzo dużo wulgaryzmów. Na takie treści nie godzę się w przestrzeni publicznej – powiedziała w TVP Inf 24-letnia Luna, reprezentantka Polski na tegorocznej eurowizji. Po ogłoszeniu wyników konkursu artystka dostała wiele pozytywnych komentarzy i gratulacji; pojawiały się jednak i takie, których – jak sama przyznaje – nikt nie powinien usłyszeć. Jak radzić sobie z hejtem i mową nienawiści zapytano dr. Mateusza Grzesiaka, psychologa i wykładowcę akademickiego. Luna z utworem „The Tower” w maju poleci do Szwecji, gdzie będzie reprezentować Polskę w 68. Konkursie Piosenki Eurowizji. Wygrana o włos z Justyną Steczkowską24-letnia artystka została wybrana przez członków komisji konkursowej spośród 212 zgłoszonych kandydatur – w tym zaledwie o jeden głos Justynę Steczkowską, która przez wielu fanów wymieniana była jako faworytka.– Dostaję bardzo dużo pozytywnych komentarzy, takiego pozytywnego feedbacku. To wyjątkowy dzień, zapamiętam go na całe życie – mówiła w TVP Info Luna, czyli Aleksandra Wielgomas.Fala hejtu pod adresem młodej artystkiWygrana w krajowym konkursie ma także swoje cienie. Wiele osób jest rozczarowanych faktem, że to właśnie 24-latka z Warszawy pojedzie do szwedzkiego Malmö – i dają temu wyraz w skandaliczny sposób. „Wspierałam cię, jak próbowałaś się wybić, ale jak można takie coś… zgłosić na Eurowizję”; „Znowu tatuś milioner wysłał córkę na Eurowizję”; „Idealna piosenka do mierzenia spodni w galerii handlowej” – to tylko niektóre z łagodniejszych komentarzy. O tym, jak młoda piosenkarka radzi sobie z mową nienawiści i czy hejt jest polską przywarą w rozmawiano na antenie TVP Info. „Szczególne relacje Polaków z hejtem”– Nie da się nie czytać tych komentarzy, to nierealne – po prostu. Uczę sobie z tym radzić – twierdzi Luna. Przyznaje, że najbardziej emocjonalnie podchodzi do tych komentarzy, które wprost są mową nienawiści: zawierają bardzo dużo wulgaryzmów, dużo negatywnie nacechowanych słów. – Na takie treści nie godzę się w przestrzeni publicznej. Uważam, że nikt nie powinien się z tym spotykać – podkreśla polska reprezentantka.– My faktycznie – i potwierdzam obserwacje Luny – mamy jako nacja szczególnego rodzaju relacje z tym, co nazywamy hejtem. Polacy mają sposób filtrowania świata w taki sposób krytyczny. To znaczy: zauważają, co nie działa. W związku z czym, kiedy patrzy się na jakiegoś człowieka, to można zarówno spojrzeć na to, że on jest wyjątkowy i się wyróżnia, albo wyróżnia się w sposób negatywny i nie pasuje do reszty – wskazuje dr Mateusz Grzesiak, psycholog i wykładowca akademicki. Luna nie zamierza się poddawać i podkreśla, że hasło „stop hejtowi” to też jej misja. – Chciałabym ją tą piosenką wyrazić – dodaje.