Za nami pierwsze posiedzenie komisji. Sejmowa komisja do spraw Pegasusa ustaliła listę kilkunastu pierwszych świadków do przesłuchania - między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłej premier Beaty Szydło oraz obecnej szefowej i byłych szefów CBA. Komisja śledcza ds. Pegasusa powołała w poniedziałek pierwszą listę świadków, na której znaleźli się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, b. premier Beata Szydło, b. wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, b. szef MS Zbigniew Ziobro i b. szef MSWiA Mariusz Kamiński.– Kilka proponowanych przez nas świadków zostało odrzuconych, ale większość naszych wniosków była tożsama. My (posłowie PiS – przyp. red.) jako jedyni poparliśmy wszystkie wnioski – skomentował członek komisji Jacek Ozdoba (PiS). – My nie mamy niczego do ukrycia. Wszyscy, którzy mają coś do powiedzenia niech staną przed komisją. Karty na stół – powiedział poseł.Ozdoba zaznaczył, że żaden z członków komisji nie posiada wystarczającej wiedzy ani dostępu do akt, żeby mówić o tym czy i kto był inwigilowany Pegasusem. – Mam wrażenie, że tzw. zabawa w głuchy telefon jest na tyle poważna, że polityka strachu pada na wszystkie możliwe środowiska polityczne. To świadczy o tym, że mamy do czynienia z niepoważnymi politykami – ocenił. „Poniżanie powagi komisji”– Przykre jest to, że atakuje się państwo polskie za to, że stosuje się legalnie urządzenia końcowe ,jak i dziania operacyjne. Gdyby jednak doszło do tego, że zauważymy, że były jakieś nieprawidłowości to oczywiście będziemy składali odpowiednie wnioski, ale jestem przekonany, że tak nie było – dodał poseł PiS.– To, w jaki sposób przeprowadzono komisję doprowadziło do kilku niepotrzebnych utarczek, które poniżają powagę komisji – ocenił Wipler. Stwierdził, że teraz najważniejsze jest to, kiedy komisja zacznie otrzymywać dokumenty, o które zawnioskowała. – Ich będzie bardzo dużo i będziemy mieli co czytać. Na pewno będą to dokumenty, które wywołają wiele emocji nie tylko wśród członków komisji – podkreślił.