Sam wezwał pomoc. Trzyletni chłopiec był przez dwie godziny uwięziony w szkolnym autobusie koło Florencji. Włoskie media opisują, jak malec sam wezwał pomoc, zwracając uwagę przechodzącej ulicą kobiety. Do zdarzenia doszło w miejscowości Gambassi Terme w Toskanii – podał lokalny dziennik „La Nazione”.To miała być rutynowa podróż do szkoły Kierowca autobusu, który przywiózł dzieci do przedszkola, nie zorientował się, że został w nim jeden z chłopców. Zaparkował pojazd koło placówki szkolnej i odszedł. Także wychowawczynie grupy przedszkolnej nie zaniepokoiły się nieobecnością dziecka.Znudzony upływającymi godzinami rezolutny malec uwięziony w autobusie zaczął energicznie naciskać klakson; tym zwrócił uwagę przechodzącej kobiety. Gdy zajrzała przez okno do środka, dziecko pokazało zamknięte drzwi. Wezwała natychmiast pomoc, a uwolniony chłopiec został odprowadzony do przedszkola.O całym zdarzeniu jego matka dowiedziała się po fakcie. Na łamach gazety podziękowała kobiecie, która pomogła „uwolnić” jej syna.Zobacz także: Kobieta z pięciolatkiem rozpętała strzelaninę w „megakościele”