Dariusz Mazur w programie „Gość Poranka”. Jeśli chodzi o tzw. neosędziów, to dążymy do tego, by umożliwić im poddanie się ponownej ocenie; żeby oni uzyskali pieczątkę „jestem właściwie powołany, nie można kwestionować mojej legalności” – powiedział w programie „Gość Poranka” wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur. Wyjaśnił też, dlaczego trafił do Ministerstwa Sprawiedliwości później niż inni wiceministrowie. Dariusz Mazur został powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości 22 grudnia, niejako „w drugiej turze” po powołaniu rządu kilka dni wcześniej. Wśród jego obowiązków jest nadzór nad sądami powszechnymi i wojskowymi oraz nad legislacją w zakresie ustroju sadów.Skąd zwłoka w powołaniu na wiceministra?W piątek w TVP Info wiceminister tłumaczył, że zanim dołączył do resortu Adama Bodnara musiał dokończyć zawodowe obowiązki.– Przez 27 lat byłem czynnym sędzią, na pierwszej linii w sądzie karnym i miałem dwie sprawy aresztowe, które dotyczyły bardzo młodych ludzi. Gdybym tych spraw nie dokończył, musiałyby się toczyć od nowa – wyjaśnił Mazur.Doświadczony sędzia przyznał, że reforma sądów, o której od lat mówił były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i politycy Zjednoczonej Prawicy, na pewno jest potrzebna, ale nie w tym kierunku, w którym próbowano to zrobić przez ostatnie osiem lat. – W sądach powszechnych są sprawy o różnym gatunkowo ciężarze. Mamy sprawy o przekroczenie prędkości, przysłowiowe załatwianie potrzeby pod płotem i skomplikowane sprawy o przestępstwa gospodarcze, o zabójstwa, gdzie jest zagrożenie np. dożywotnią karą pozbawienia wolności – wskazuje wiceminister.Dariusz Mazur: Sądy mają za dużo sprawJego zdaniem kolejny problem jest więc prozaiczny: spraw w polskich sądach jest coraz więcej. – Zakres tego, co badają sady, jest na tę chwilę na pewno za szeroki, tu trzeba szukać rozwiązań na przykład przez cyfryzację, szukanie zastosowań sztucznej inteligencji – ocenił. Pytany, czy jest sposób na rozwiązanie „pata w sądownictwie”, gdzie mamy sędziów, których status jest kwestionowany, Dariusz Mazur stwierdził, że „na pewno jest grupa zwolenników starego porządku, którzy pozyskali w dziwny sposób, czasami na skróty, wysokie stanowiska w sądownictwie – czołowym przedstawicielem jest tutaj prezes (Małgorzata) Manowska – którzy będą tych swoich pozycji bronić”.Neosędziowie do ponownej oceny– Jeśli chodzi o tzw. neosędziów – może to brzydkie określenie, ale jest takie skrótowe – którzy zasiadają w Sądzie Najwyższym: jest już kilka orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z których wynika, że jeżeli strona przegra sprawę na etapie Sądu Najwyższego, a w składzie będzie zasiadał tzw. neosędzia, to jeżeli strona zwróci się do Strasburga ze skargą, to ma tę sprawę w cuglach wygraną – podkreślił sędzia.Zapewnił, że resort sprawiedliwości pracuje nad rozwiązaniami tego „błędu systemowego”. – W jakiś sposób dokonać ponownej oceny tych sędziów, czy umożliwić im poddanie się ponownej ocenie – dodał.Na uwagę prowadzącego rozmowę dziennikarza, że brzmi to jak „weryfikacja”, Mazur zapewnił, że „nie ma mowy o wyrzucaniu sędziów z zawodu ani czystce”.– To kwestia tego, żeby oni uzyskali pieczątkę „jestem właściwie powołany, nie można kwestionować mojej legalności” – dodał.Reforma sądownictwa. „Projekty w pierwszej połowie roku”W programie „Gość Poranka” poruszono też kwestię zmian legislacyjnych w sądownictwie. Według zapowiedzi koalicji rządowej pierwsze projekty ustaw miały być przedstawione już w ubiegłym tygodniu. Do tej pory jednak nic takiego nie nastąpiło.– Chcę zwrócić uwagę na pewną nieuniknioność starannego procesu legislacyjnego. Nie da się tego napisać na kolanie. To co działo się przez ostatnie osiem lat, od początku nastąpił zmasowany atak na Trybunał Konstytucyjny (…), nawet wtedy, kiedy chciano iść na skróty i nie przejmowano się zasadami ,nie przejmowano się pragmatyką, a jednak okazało się, że nie da się tak tego szybko zrobić. I teraz nie można oczekiwać tego, że odbudowa będzie trwała 10 razy szybciej – podkreślił gość TVP Info.Zdaniem Dariusza Mazura „podstawowy pakiet ustaw” dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego powinien być gotowy w pierwszej połowie roku. – Może nawet do maja – dodał.